110. rocznica rozstrzelania w Łowiczu bojowników PPS FR (Zdjęcia)
Dokładnie 110 lat temu 17 stycznia 1907 roku w Łowiczu rozstrzelano trzech młodych bojowników Polskiej Partii Socjalistycznej Frakcja Rewolucyjna. Trzech niespełna 20-letnich pracowników cukrowni w Dobrzelinie pod Żychlinem obrabowało carskiego poborcę podatkowego.
Do napadu doszło na początku stycznia na ul. Wjazdowej (dziś znamy ją pod nazwą ul. 3 Maja) w Łowiczu. W akcji przejęcia carskich pieniędzy wzięły udział dwa pięcioosobowe oddziały PPS FR. Dowodził nią niejaki Heinrich.
- Bojowcom udało się zrabować 1.567 rosyjskich rubli – informuje Marek Wojtylak, miłośnik łowickiej historii. - Podczas ucieczki natknęli się w okolicy dzisiejszego osiedla Tkaczew na wracającego do domu żandarma. Wywiązała się wymiana ognia, w której został on śmiertelnie postrzelony.
Carska policja szybko wpadła na trop „socjalistycznych bandytów”. W czasie aresztowania jednego z nich znaleziono przy nim nazwiska jego piątki. W sumie udało zatrzymać się trzy osoby: Józefa Antczaka, Adama Merca i Stefana Porosińskiego. 13 stycznia w Łodzi zostali oni skazani na śmierć.
17 stycznia 1907 roku przewieziono ich do lasku miejskiego w Łowiczu, gdzie zostali rozstrzelani i pochowani. 12 lat później na miejscu egzekucji stanął krzyż, a w 1928 roku położono tam kamienną płytę, z której wynika, że zostali zabici przez „moskiewskich siepaczy”.
Z okazji okrągłej rocznicy dramatycznych wydarzeń z czasów Rewolucji 1905 roku burmistrz Krzysztof Kaliński oraz przewodnicy PTTK w Łowiczu złożyli na mogile, o której nie wie wielu łowiczan, kwiaty oraz zapalili znicze.
