Nie gratuluję nagrodzonym, ponieważ to nie jest nagroda od mieszkańców dla mieszkańców, którzy coś zrobili dla powiatu, tylko przyznanie "swoi-swoim" bo jest rocznica-komuś trzeba zdjęć popykać. Jestem gotów przeprowadzić eksperyment socjologiczny; kto, co zrobił i jak został zapamiętany. Znam tylko w części Państwa osiągnięć i proszę wybaczyć, że tego typu nagrody uznaję za kurtuazję władzy, wobec władzy zwierzchniej, w całkowitym oderwaniu od rzeczywistości-mieszkańców. Gdybyśmy spotkali się prywatnie i zapomniał bym o kulturze, to nazwałbym to "lizaniem...". Ponieważ cały czas szukam pozytywnych stron Państwa działalności, to jak na 150 lat powiatu,to marnie wypadacie i to w czasach, kiedy nie trzeba oddawać życia za swoje małe ojczyzny. Jak poczytałem niektóre interpelacje "zasłużonych", to w pierwszej chwili pomyślałem, że to żart. Proponuję jednak zejść do nas. Spotkać się z realnymi problemami, a nie dróżkami dla rowerzystów, bo to nie jest esencja naszej demokracji folwarcznej. Nasza Polska to Skierniewice i szerzej - powiat. Zapraszam do mieszkańców. Jak się Państwo zdecyduje, to bez lajków, kupię Wam taki medal i proszę wierzyć, będzie cenniejszy, bo od zwykłego mieszkańca. Proszę nie wikłać się w takie bufonady, bo często ani samorząd, ani parlament NIE SĄ przedstawicielami obywateli-tylko się ośmieszacie i tracicie szanse w oczach wyborców przy następnej kadencji. Liczą się wyłącznie zwykli ludzie, którzy pracują dla mieszkańców, a nie strajkują.