560 km rowerem na 560. urodziny miasta, czyli projekt 6 Bikes [GALERIA]
Mariusz Jakubczak z Sochaczewa, Sławek Mikuła i Marcin Duda z Brzezin, Dariusz Sobieszek z Koluszek oraz Roman Nowicki i Piotr Paradowski ze Skierniewic wyruszyli rowerami z Białegostoku i skierowali się na wschodni szlak Green Velo.
- Turystycznie szlak wschodni połączony jest z pięknymi zabytkowymi cerkwiami z XIX wieku - opowiada Piotr Paradowski. - Dotarliśmy do Monasteru Męskiego, jednego z pięciu prawosławnych klasztorów męskich, podlegających diecezji białostocko-gdańskiej Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego.
Następnie jechali przez Gródek Michałowo, Siemianówkę, wstąpili do Pokazowego Rezerwatu Żubrów w Puszczy Białowieskiej. Tego dnia weszli na Świętą Górę Grabarkę, najważniejsze miejsce kultu religijnego dla wyznawców prawosławia w Polsce.
- Trzeciego dnia jadąc szlakiem Green Velo jechaliśmy przez Janów Podlaski, Terespol, Kodeń, do Włodawy, potem kierowaliśmy się na przejście graniczne w miejscowości Berdyszcze - mówi Piotr Paradowski. - Był to jeden z najcięższych dni wyprawy, trasa miała charakter podjazdu pod górę, gdzie przeszkodę stanowił również i wiatr z przodu.
Cykliści dotarli do Kowla, gdzie odwiedzili parafię świętej Anny. Zwiedzili także cmentarz, na którym spoczywają żołnierze Wojska Polskiego i policjanci biorący udział w walkach w 1920 roku.
- Odwiedziliśmy również miejsce, gdzie spoczęły szczątki polskich żołnierzy z wojny obronnej Polski z 1939 roku, którzy zostali zamordowani przez NKWD - dodaje Piotr Paradowski. - W tym miejscu znajdują się również szczątki więźniów kowelskiego więzienia, pomordowani w 1941 roku.
Podróżnicy zwiedzili dworzec kolejowy, targ i cerkwie, następnie dotarli do przejścia granicznego w Dołhobyczowie. Wreszcie ruszyli do Chełma, gdzie już koleją skierowali się do Dęblina - i wreszcie do domów.