8 osób nie żyje. Winnego nie ma, pękła opona
Tomasz B., kierowca ciężarówki, który w czerwcu 2011 r., pod Rawą czołowo zderzył się z wiozącym pasażerów busem, został uniewinniony.
- Była to jedna z najtragiczniejszych spraw, jakie sąd orzekał. Zwykle jest tak, że chcemy, aby ktoś odpowiadał za tragedię, w której zginęło tyle osób.
Trudno jest nam się pogodzić, że był to jedynie zbieg nieszczęśliwych okoliczności. A tak właśnie było w tym przypadku. Po prostu pasażerowie busa znaleźli się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze - podkreśliła sędzia Izabela Lewandowska-Sokół uzasadniając wyrok w Sądzie Okręgowym w Łodzi.
Kierowca Tomasz B. nie ukrywał ulgi takim finałem procesu.
Nie chciał jednak komentować orzeczenia. - Swoje przeżyłem - stwierdził przed salą i oddalił się.
Przypomnijmy, że prokuratura zarzuciła Tomaszowi B., że wczesnym rankiem 15 czerwca 2011 roku w Chrzczonowicach pod Rawą Mazowiecką nieumyślnie spowodował katastrofę w ruchu lądowym, w której zginęło osiem osób (trzy kobiety i pięciu mężczyzn), zaś sześć osób zostało rannych.
Był to efekt czołowego zderzenia tira, którym kierował oskarżony, z busem. Tomasz B. tuż po tragedii, gdy był jeszcze w szoku i tkwił zakleszczony w kabinie ciężarówki, twierdził, ze przyczyną tragedii był „wybuch” opony w jego tirze. I tak potem konsekwentnie powtarzał w sądzie.