Anna Janus wraca do gry
Najwięcej nowych etatów w tej kadencji procentowo przybyło w… Izbie Historii Skierniewic.
Po ostatnich ruchach kadrowych w miejskich jednostkach można wysnuć wniosek, że kuźnią nowych etatów wcale nie jest miejska spółka Wod-Kan, gdzie stan zatrudnienia na dzień 30 listopada 2014 roku wynosił 117 osób, a pod koniec września 2016 roku pracowało tam w sumie 136 osób. Biorąc jako kryterium stosunek nowo zatrudnionych do „starych” pracowników widać, że najwięcej nowych etatów w tej kadencji przybyło w… Izbie Historii Skierniewic.
- Przez lata mieliśmy constans. Nic się nie zmieniało, byłam ja i Marzena, jedynie co jakiś czas pani pracująca na część etatu w księgowości odchodziła na emeryturę, a na jej miejsce przychodziła nowa - mówi Anna Majda-Baranowska, dyrektorująca w IHS od 1992 roku.
W tym samym 1992 roku w IHS zaczęła też pracę Marzena Rafińska. Constans trwał do końca roku 2013, gdy dokooptowano trzeciego pracownika na pełen etat: Bożenę Witkowską, byłą dyrektorkę Miejskiego Centrum Kultury, łączonego wtedy z Miejskim Ośrodkiem Kultury w ramach reorganizacji miejskich jednostek kultury.
W obecnej kadencji do trzyosobowego zespołu (nie licząc księgowej na niepełnym etacie) dołączyła kolejna dwójka: fotograf Michał Gałęzowski w kwietniu 2015 roku oraz w styczniu tego roku Anna Janus, jako pracownik do zadań edukacyjnych.
- Mamy rok jubileuszowy 560 lat Skierniewic, huk roboty i nie dajemy rady, więc zwróciłam się do prezydenta, by pozwolił na zatrudnienie w IHS - wyjaśnia pani dyrektor. - Pracownik do zadań edukacyjnych będzie między innymi przygotowywał lekcje historyczne, będzie też opracowywał zbiory specjalne.
Siedzibę IHS czeka generalny remont, zabytkowy modrzewiowy dworek przy ul. Floriana będzie rozebrany i złożony od nowa. Miasto stara się o pieniądze zewnętrze na ten cel, a gdy je dostanie, warunkiem będzie utrzymanie funkcjonowania placówki przez najbliższych 5 lat.
- To też jest przyczyną rozbudowy kadrowej - dodaje Anna Majda-Baranowska.
O zatrudnieniu Anny Janus w samorządzie mówiło się od chwili wygrania wyborów przez obecnego prezydenta miasta, w którego sztabie wyborczym się udzielała. Obecnie słychać, że praca w Izbie Historii Skierniewic to przystanek do dyrektorskiego stołka w tworzonym właśnie Muzeum Historycznym w Skierniewicach.
- Słyszałam o sobie, że będę dyrektorem szkoły, potem, że dyrektorem MCK, a teraz to. A ja nie mam ambicji dyrektorskich, nie zamierzam też rezygnować z pracy naukowej. Poza tym uważam, że izba ma świetnego dyrektora i nawet nie śmiałabym konkurować. Zostało mi niewiele do emerytury i chciałabym przejść w spokoju i satysfakcji, bo spełniła się duża część mojego marzenia. Chciałam tu pracować. A jeśli mowa o muzeum to mam nadzieję, że Ania wystartuje na dyrektora, a my będziemy ją wspierać - Anna Janus ma rozległe plany dotyczące „rozbujania” działalności IHS.
Na początek zamierza ściągnąć jak najwięcej pamiątek związanych ze Skierniewicami i apeluje do mieszkańców o dzielenie się swoimi zbiorami, w planach ma napisanie książki o skierniewickim samorządzie, prowadzi również rozmowy na temat spisania historii skierniewickiego sądownictwa... A to tylko niewielka część planów.
Anna Janus twierdzi, że nie zamierza wracać do lokalnej polityki. Przez wiele lat pracowała w skierniewickim samorządzie, jako członek zarządu miasta i radna przez 4 kadencje, a także przewodnicząca RM. W 2010 kandydowała na prezydenta Skierniewic, a w 2014 do Rady Miasta Skierniewice, jednak nie została wybrana.