Antykościelny baner stanął na Starym Rynku w Łowiczu
„Nie dla kościoła na osiedlu Górki” – baner ogłoszeniowy o takiej treści stanął na Starym Rynku w Łowiczu. Ma on być wyrazem sprzeciwu mieszkańców Górek przeciwko kościelnym planom utworzenia w tej części miasta nad Bzurą centrum nowej parafii pod wezwaniem świętego Jana Pawła II.
- (…) Zdecydowaną większością głosów jesteśmy przeciwni budowie kościoła w naszej dzielnicy – czytamy na wielkoformatowym ogłoszeniu, który zamontowano na przyczepce podczepionej do osobowego volvo na łowickich numerach rejestracyjnych.
Odezwę uzupełnia przekreślony rysunek świątyni oraz cytat z listu św. Pawła do Koryntian: „Nie piszemy wam bowiem czegoś innego niż to, coście czytali i rozumieli”.
- Poinformowano mnie, że taki baner ogłoszeniowy pojawił się w niedzielę, 14 sierpnia w centrum miasta – mówi Krzysztof Janicki, przewodniczący zarządu osiedlowego Górki, a zarazem członek Rady Miejskiej w Łowiczu. – Nie mam pojęcia, kto za tym stoi. Nasze stanowisko nie zmieniło się i nadal sprzeciwiamy się budowie świątyni na miejskiej działce na rogu ul. Łęczyckiej i Miodowej. Jak powiedział papież Franciszek: Bóg jest wszędzie, a nie tylko w kościele i dobry katolik nie musi tam być co niedziela, aby się do Niego modlić.
Zarząd osiedlowy przygotowuje projekt budowy na spornej działce przedszkola, świetlicy, parku oraz placów zabaw. Zostanie on złożony do przyszłorocznego planu finansowego miasta.
Także strona kościelna nie rezygnuje ze swoich planów stworzenia nowej parafii z centrum na Górkach. Po spotkaniu księdza biskupa Andrzeja F. Dziuby z częścią miejskich radnych ci ostatni otrzymali list z podziękowaniami, w którym ordynariusz diecezji łowickiej kontynuuje swoje starania o pozyskanie miejskiego gruntu.
Baner, który stanął w pobliżu najważniejszej w diecezji łowickiej świątyni, jaką jest bazylika mniejsza, wzbudza duże emocje i skrajne reakcje. Jedni uważają, że dobrze się stało, iż w ten sposób wyrażono zdanie górczan, a inni podkreślają, że eskalacja konfliktu na linii: łowicki Kościół a mieszkańcy zachodniej dzielnicy miasta nikomu nie jest na rękę, bo jedyną drogą do rozwiązania sporu powinien być dialog.