Awantura o bobry, czyli medialna burza po lapsusie ministra

Czytaj dalej
Fot. glogow.naszemiasto.pl
Marcin Niklewicz

Awantura o bobry, czyli medialna burza po lapsusie ministra

Marcin Niklewicz

Pomysł wpisania bobrów na nieistniejącą listę zwierząt jadalnych, nagłośniony przez część mediów, wywołał oburzenie opinii publicznej. Swoje przejęzyczenie prostował już minister rolnictwa, nastroje studził też rzecznik rządu. Tymczasem w cieniu medialnej burzy umyka rzeczywisty problem z bobrami.

Zaczęło się od niefortunnej wypowiedzi ministra Krzysztofa Ardanowskiego, który podczas odbywającej się pod koniec maja w Sejmie konferencji „Rola Izb Rolniczych w kształtowaniu i realizacji polityki rolnej państwa” mówił o uznaniu bobrów i żubrów jako zwierząt jadalnych, a nawet o wpisaniu obu gatunków na „listę zwierząt jadalnych”. Żartem już dodawał o rzekomych właściwościach płetwy bobra jako afrodyzjaku, o czym wiedza miałaby zachęcić myśliwych do polowań na te zwierzęta.

Pozostało jeszcze 73% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł tygodniowo.

    już od
    2,46
    /tydzień
Marcin Niklewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.