Awantura o zniszczone boisko piłkarskie
Galopujące konie oraz wesołe miasteczko dokonały zniszczeń na głównym i bocznym boisku Mazovii. Straty mogą wynieść 50 tys. złotych.
Boisko główne Mazovii zostało przebudowane w ramach budżetu obywatelskiego w 2016 roku. Koszt tej inwestycji wyniósł ponad 80 tys. zł. W ramach przebudowy wykonano między innymi nową nawierzchnię boiska. Została ona zniszczona w trakcie tegorocznych Dni Rawy Mazowieckiej podczas pokazów kawaleryjskich.
- Co roku są jakieś naprawy po imprezach, zaś po Dniach Rawy na boisku głównym stadionu Mazovii nie było większych zniszczeń niż po meczu piłkarskim. Straty są analizowane przez dyrektora Ośrodka Sportu i Rekreacji, powstanie lista napraw, które trzeba wykonać i nie sądzę, aby przez imprezę Mazovia nie mogła rozegrać kolejnego meczu - przekonuje burmistrz Dariusz Misztal. - Sądzę, że OSiR będzie w stanie wykonać te naprawy we własnym zakresie.
Wiceburmistrz Marek Pastusiak zapewnił, że w poniedziałek, 29 maja, była dosiewana trawa na boisku głównym.
- Ta inwestycja była kończona w listopadzie ubiegłego roku i trawa nie zdążyła się jeszcze dobrze ukorzenić - tłumaczy wiceburmistrz. - Dlatego wykonawca miał dokończyć roboty związane z nawierzchnią boiska w tym roku. Wynika z tego, że część prac, jak na przykład dosiewanie trawy, będzie wykonana w ramach gwarancji.
Tymczasem z informacji, jakie przekazuje Marcin Mańkowski, prezes Mazovii, boisko ma gwarancję wykonawcy jedynie na instalacje podziemne. Na murawę gwarancji nie ma.
- Straty na boisku głównym szacujemy na 20-25 tysięcy złotych - ocenia prezes klubu. - Drugie tyle trzeba będzie wyłożyć na naprawy nawierzchni boiska bocznego.
Prezes zaprzecza jednocześnie, aby ktokolwiek wykonywał jakieś prace na boisku po zakończeniu Dni Rawy - jak sugerował wiceburmistrz.