Azalie lubią rosnąć w słońcu, rododendrony - w cieniu
Za miesiąc nastanie jeden z najpiękniejszych okresów w wiosennym ogrodzie - pełnia kwitnienia różaneczników.
Ta bogata w gatunki i odmiany grupa krzewów dzieli się z grubsza na gatunki zimozielone, zwane popularnie rododendronami, oraz na gatunki o liściach sezonowych, zwane azaliami. Napisałem "z grubsza", bo są jeszcze azalie japońskie o liściach zimozielonych, ale w Polsce rzadko się je uprawia ze względu na niską mrozoodporność.
W początkach maja azalie i wielkokwiatowe rododendrony klasycznych odmian obsypane są już zwykle dzwonkowatymi kwiatami, zebranymi w luźne lub skupione, kuliste baldachogrona. Są one widoczne z daleka i stanowią dominujący akcent kolorystyczny w goszczącym je ogrodzie. Nic dziwnego, bo oprócz tego, że mają duże rozmiary i żywe ubarwienie, u azalii pojawiają się wśród ledwie widocznych zaczątków liści, zaś u rododendronów - na szczytach pędów, pięknie kontrastując z ciemną zielenią listowia.
Wypada też zwrócić uwagę na inną, rzucającą się w oczy różnicę między kwiatami azalii i rododendronów - te pierwsze mają barwy pastelowe i ciepłe, te drugie - bardziej odważne i zimne. Słowem - warto je sadzić obok siebie, bo harmonijnie się dopełniają, a ponadto jest to wygodne, gdyż mają w zasadzie te same wymagania glebowe. Znów jednak trzeba zauważyć różnicę: o ile rododendrony lubią miejsca lekko ocienione, to azalie lepiej się czują w miejscach nasłonecznionym.
Zatrzymajmy się przez chwilę na warunkach glebowych, bo od ich spełnienia zależy powodzenie uprawy. Najkrócej: są to krzewy kwaśnej gleby. Ogrodów o takiej glebie jest w Polsce niewiele, toteż trzeba ją sprowadzić na miejsce, najlepiej w postaci kwaśnego torfu o pH 3.5-4.5. Wystarczy wsypać go do odpowiedniej wielkości dołka, który ze względu na płytki lecz rozłożysty system korzeniowy różaneczników powinien być szerszy niż głębszy.
Zakupiony krzew sadzimy dość płytko w torfie, obficie go podlewając. Jeśli mamy do czynienia z gliniastym, mało przepuszczalnym podłożem, dołek powinien być głębszy i dodatkowo zdrenowany warstwą żwiru. Po posadzeniu i podlaniu obsypujemy nasadę w promieniu 30 cm kilkucentymetrową warstwą kory drzew iglastych, co powinno zabezpieczyć roślinę przed obsychaniem i porośnięciem chwastami.
Andrzej Gębarowski