Będą dalsze kontrole stowarzyszeń
Do tej pory miasto skontrolowało m.in. Towarzystwo Przyjaciół Skierniewic i Teatr Realistyczny. Po kontroli w hospicjum obecnie oczekują ich stowarzyszenia związane ze sportem.
Afera w Stowarzyszeniu Hospicjum im. Anny Olszewskiej w Skierniewicach sprawiła, że urzędnikom zapaliła się czerwona lampka. W siedzibie placówki przeprowadzono kontrolę - jak stwierdziła Edyta Cieślak, naczelnik wydziału rozwoju gospodarczego, sportu i spraw społecznych ratusza, pierwszą za jej kadencji wykraczającą poza mury urzędu.
Jak stwierdza rzecznik ratusza, urząd ma prawo przeprowadzać kontrolę prawidłowości wykonywania zadania publicznego.
- Trudno więc stwierdzić, że to obecnie postanowiono je przeprowadzać. Kontrole są po prostu realizowane wyrywkowo - informuje Przemysław Rybicki. - Kontrola może być przeprowadzona w toku realizacji zadania publicznego oraz po jego zakończeniu. W ramach kontroli osoby upoważnione przez zleceniodawcę mogą badać dokumenty i inne nośniki informacji, które mają lub mogą mieć znaczenie dla oceny prawidłowości wykonywania zadania, oraz żądać udzielenia ustnie lub na piśmie informacji dotyczących wykonania zadania publicznego.
Jak dalej informuje rzecznik, zleceniobiorca na żądanie kontrolującego jest zobowiązany dostarczyć lub udostępnić dokumenty i inne nośniki informacji oraz udzielić wyjaśnień i informacji w terminie określonym przez kontrolującego. Prawo kontroli przysługuje osobom upoważnionym przez zleceniodawcę zarówno w siedzibie zleceniobiorcy, jak i w miejscu realizacji zadania publicznego.
Fakt wyrywkowo przeprowadzanych kontroli przez wydział kultury i promocji miasta potwierdza Piotr Paradowski.
- Jakiś czas temu mieliśmy kontrolę, która polegała na sprawdzeniu, czy realizujemy zakupy zgodnie z projektami - mówi prezes Stowarzyszenia Tradycji 26. Skierniewickiej Dywizji Piechoty. - Polegało to na tym, iż pokazywaliśmy przedmiot zakupiony, fakturę zakupu; na zakupionym przedmiocie powinna być naklejka, że rzecz jest sfinansowana z projektu. Kontrolę przeszliśmy, wszystko było w porządku - podkreśla prezes Paradowski.
Nieoficjalnie dowiadujemy się, że o kontrolach zostały już poinformowane niektóre stowarzyszenia sportowe.