Bez tej protezy nie da się normalnie żyć. Pomóżmy 16-letniemu Kacprowi ze Skierniewic spełnić jego marzenie!
Lekarzom udało się uratować większość lewej nogi Kacpra. Dzięki temu stracił „tylko” pół lewej stopy. Prawej nogi nie udało się jednak wyleczyć – chirurg musiał amputować całą nogę poniżej kolana.
Kacper jeszcze kilka lat temu przeżywał załamanie z powodu swojego kalectwa. – Syn nie potrafił sobie wytłumaczyć, dlaczego akurat jego to spotkało, dlaczego nie może się bawić na podwórku jak inne dzieci. Długo musieliśmy nad nim „pracować”, żeby wyszedł z tego bardzo złego stanu psychicznego – mówi Monika Kazanowska, mama Kacpra.
Tego dramatu nic nie zapowiadało, ponieważ Kacper urodził się w pełni zdrowy. Mając roczek, w 2003 roku, chłopiec zachorował na najcięższą postać sepsy. Efektem było m.in. zapalenie opon mózgowych i zakrzepice w nóżkach. – Lekarz powiedział nam, że syn ma jeden procent szans na przeżycie. Tydzień leżał nieprzytomny podłączony do respiratora. To był dla nas potworny czas. Mąż stracił pracę, bo po co komu pracownik, który co chwila musi jeździć do dziecka do szpitala? – opowiada pani Monika.
Po wyjściu z OIOM-u Kacper przez trzy miesiące leczony był na chirurgii oparzeniowej. Lekarze walczyli o jego nóżki – groziła mu amputacja obydwu kończyn. Cudem udało im się uratować większość lewej nogi, ale prawa została amputowana.
Zapewnienie synowi odpowiednich protez to największe zmartwienie rodziców.
Przy czym protezy muszą być najlepszej jakości, ponieważ w przeciwnym razie dziecku grozi niebezpieczeństwo.
- Kilka lat temu Kacper schodząc po schodach w szkole „zgubił” stopę protezy. Ten element po prostu odpadł. Syn zleciał ze schodów i tylko cudem nic poważnego sobie nie zrobił – opowiada pani Monika.
Pani Monika pracuje jako pielęgniarka na dwóch etatach, żeby łatwiej uzbierać na kolejną nową protezę dla syna. Póki Kacper rośnie trzeba wymieniać protezy średnio co dwa lata. To wydatek ok. 11 tys. złotych, ale NFZ finansuje tylko 25 proc. kosztu zakupu. Do tego potrzebne są jeszcze specjalne wkładki do buta na lewą nogę.
Wydawać by się mogło, że za 11 tys. złotych Kacper dostaje najlepszą możliwą protezę. Tymczasem za tę cenę dostaje nieruchomy sprzęt... Tak wysoki koszt generuje głównie kevlarowa płytka, która imituje sprężystość stopy.
Naprawdę dobra proteza, z w pełni ruchomą stopą, która pozwoliłaby Kacprowi na dużo lepszy rozwój, kosztuje ponad 60 tys. złotych! Bez pomocy ludzi dobrej woli uzbieranie takiej kwoty zajmie rodzinie Kacpra wiele lat. Zbyt wiele lat.
Poza wymarzoną protezą dla syna, pani Monika chciałaby również wykupić dla niego prywatny turnus rehabilitacyjny (dużo bardziej intensywny niż ten opłacany przez NFZ). Z uwagi na amputację nóg i problem z utrzymywaniem odpowiedniej postawy, Kacper ma skrzywiony kręgosłup i biodra. Wymaga to kosztownego leczenia pod okiem najlepszych specjalistów.
Walkę Kacpra o sprawność można wspierać na dwa sposoby:
1) Przekaż 1% swojego podatku:
KRS 0000 072 690 z dopiskiem „Dla Kacpra Kazanowskiego”
2) Wpłać dowolną darowiznę na konto Fundacji Dziecięcy Uśmiech:
98 1240 3321 1111 0000 2854 3121 z dopiskiem „Dla Kacpra Kazanowskiego”