W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia skierniewiccy policjanci zostali poinformowani o zmarłym mężczyźnie. Mieszkaniec Skierniewic koczował w porzuconym aucie na parkingu.
- Uważam, że trzeba o tym napisać, bo panuje znieczulica - mówiła Czytelniczka, która z okien swojego mieszkania w bloku przy ulicy Mszczonowskiej widziała, jak policjanci wyciągają martwego mężczyznę z auta. - Nikt się tym panem nie interesował, nikt nie podał mu pomocnej ręki, a on od jakiegoś czasu spędzał noce w bezpańskim samochodzie. Straż miejska przychodziła, zaglądała tam - i nic. Zero reakcji.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł tygodniowo.
już od
2,46 ZŁ /tydzień