Bezkarne piwko po chmurką na łowickich błoniach spadło z porządku obrad

Czytaj dalej
Fot. Rafał Klepczarek
Rafał Klepczarek

Bezkarne piwko po chmurką na łowickich błoniach spadło z porządku obrad

Rafał Klepczarek

Radny Krystian Cipiński na wniosek Młodzieżowej Rady Miasta w Łowiczu zaproponował członkom jej dorosłego odpowiednika utworzenia w części parku nad Bzurą strefy, w której można legalnie spożywać napoje o zawartości do 4,5 proc. alkoholu oraz piwo. Propozycja ta wywołała burzliwą dyskusję. Ostatecznie projekt uchwały zdjęto z porządku obrad.

Radny zaproponował, aby alkohol można było spożywać w miejscu, gdzie znajdują się grille oraz ławo-stoły niedaleko górki w parku nad Bzurą. Strefa ma zostać oznakowana, wzbogacona o informacje o szkodliwości alkoholu oraz wyposażona w kontenery na odpady.

Jak taka enklawa wyglądałaby w rzeczywistości pokazała tegoroczna Łowicka Grillówka. Ludzie w szampańskim nastroju zajadają się potrawami z grilla ze stojącym obok piwem.

Część radnych wskazywała, że picie alkoholu uzależnia oraz demoralizuje młodzież. Inni, których wspierał burmistrz Krzysztof Kaliński przypominali, że przecież piwo leje się strumieniami pod parasolami lokali gastronomicznych i nikogo to nie razi. Po dyskusji ostatecznie zdjęto projekt uchwały z porządku obrad, aby należycie ją należycie przygotować i zaopiniować przez miejskiego prawnika.

Radni Robert Wójcik i Mariusz Siewiera w tym tygodniu złożyli do Michała Trzoski, przewodniczącego Rady Miejskiej w Łowiczu wniosek o przekazanie projektu uchwały do zaopiniowania przez Komendę Powiatową Policji w Łowiczu oraz Miejską Komisję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz zarządy osiedli.

Warto przypomnieć, że Krystian Cipiński interpelację w sprawie wyznaczenia strefy wolnej od zakazu spożywania alkoholu na miejskich błoniach złożył już pod koniec maja tego roku. Wtedy burmistrz Krzysztof Kaliński odniósł się do tego pomysłu odmownie. Włodarz miasta opierał się m. in. na negatywnej opinii Grzegorza Radzikowskiego, komendanta powiatowego policji w Łowiczu oraz komisji antyalkoholowej. Ten pierwszy wskazywał, że „wyznaczenie strefy wolnej od zakazu spożywania alkoholu spowoduje nasilenie negatywnych zachować, głównie wśród młodych ludzi, co jest zwykle konsekwencją spożywania” trunków procentowych.

Ciekawą rzeczą jest też fakt, iż na lipcową sesję Rady Miejskiej w Łowiczu ma trafić konsultowany obecnie z zarządami osiedli projekt wprowadzenia limitów punktów sprzedaży alkoholu. Krytycy piwnej strefy wskazują więc, że z boku wygląda to na schizofreniczne działania miasta. Z jednej strony samorządowcy myślą o stworzeniu strefy wolnej od sankcji mandatowych za picie piwa (pamiętajmy, że bursztynowi płyn może mieć nawet... kilkadziesiąt procent alkoholu), a z drugiej rozważane jest ograniczenie dostępności trunków wyskokowych.

Pomysł, który jednogłośnie przegłosowali młodzieżowi radni, a ich starszym kolegom przedstawił Krystian Cipiński wart jest jednak poważnego rozważenia. Tak naprawdę wystarczy porównać obecne statystyki policji, która rygorystycznie podchodzi do przestrzegania zakazu spożywania alkoholu na błoniach z tymi za czasów komendanta policji Jacka Banachowicza. Warto jednak wziąć pod uwagę całe miasto, a nie tylko park nad Bzurą.

Ówczesny szef policji wychodził z założenia, że lepiej mieć całą pijącą i niepijącą młodzież na błoniach, z dala od zamieszkałych dzielnic i dyskretnie ją inwigilować oraz interweniować w razie potrzeby niż szukać po całym mieście. Analiza tych danych pokaże, czy odstępstwo od zakazu spożywania napojów alkoholowych nie będzie miało negatywnego wpływu na kształtowanie polityki społecznej w zakresie przeciwdziałania alkoholizmowi i nie będzie zakłócało bezpieczeństwa i porządku publicznego.

Komentarze internautów

Damian Grzegory: W sąsiednim powiecie już nawet nie kupią tego piwa po 22 xD.

rfał: Kibelki. Od tego trzeba zacząć. Żadna przyjemność wypić piwko pod chmurką a wokół smród moczu. O tym nikt nie pomyśli.

Tess: Powstanie takiej strefy jest dobrym pomysłem, bo usankcjonuje prawnie stan rzeczywisty. Ludzie i tak tam piją, więc nie ma sensu udawać, że jest inaczej.

Wudu: Alkohol jest częścią polskiej kultury narodowej. Dużo przyjemniej napić się piwa w malowniczych okolicznościach przyrody niż w domu czy knajpie.

Thor: Z tym zakazem picia, to jest tak, jak zakazem palenia papierosów w miejscach publicznych. Wystarczy stanąć przed Urzędem Miejskim w Łowiczu i co chwila ktoś wychodzi na fajkę. Po prostu prawna fikcja.

donek: Komendant Banachowicz miał rację. Lepiej mieć całe towarzystwo w jednym miejscu z dala od domów mieszkalnych niż odbierać zgłoszenia mieszkańców, którzy narzekają, że pijana młodzież drze japy, sika gdzie popadnie i atakuje przechodniów, jak to ma miejsce na ul. 3 Maja.

Rafał Klepczarek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.