Magdalena Grajnert

Bo bierze za dużo dyżurów

Bo bierze za dużo dyżurów Fot. Dariusz Dzik
Magdalena Grajnert

Radny Leszek Trębski alarmuje, że szefowa SOR bierze za dużo dyżurów. Szpital zapewnia, że przepisy nie zostały złamane. Mieszkańcy sami mają obawy, bo pani doktor wzbudza emocje.

Szpitalny Oddział Ratunkowy w Skierniewicach to miejsce newralgiczne. Trafiają tu zarówno pacjenci w nagłych wypadkach, jak i ci, którzy chcą sprytnie uniknąć kolejek w przychodni.

W 2016 roku skierniewicki SOR przyjął 12.621 pacjentów; do końca kwietnia tego roku przyjęto ich 3.051. W ubiegłym roku do dyrekcji szpitala wpłynęły trzy uzasadnione skargi dotyczące opieki medycznej, a w roku bieżącym - jedna.

Te statystyki nijak się mają do burzy, jaka rozpętała się w Internecie pod postem wrzuconym na Facebooku przez Leszka Trębskiego, opozycyjnego radnego miejskiego. Post dotyczył właśnie skierniewickiego SOR. Wcześniej radny Trębski mówił o nim podczas sesji rady miasta z 27 kwietnia. Radny zapewnia, że informacje uzyskał od lekarzy skierniewickiego szpitala.

- Skontaktowali się ze mną lekarze i personel medyczny, zaniepokojeni faktem, że pani Thueiba Szlachta, szefowa SOR, miała w marcu 26 dyżurów na 31 możliwych - mówi Leszek Trębski. - To niebezpieczne i dla pacjentów, i dla pani doktor. Cała Polska słyszała o śmierci przepracowanej anestezjolog po 4 dyżurach pod rząd. Poza tym przemęczony lekarz może nie postawić właściwej diagnozy. Nie ukrywam, że sygnały o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu SOR słyszałem już wcześniej, ale ilość wpisów pod postem także i mnie zaskoczyła.

Tymi komentarzami, jak i rewelacjami publikowanymi przez Leszka Trębskiego, oburzone jest kierownictwo szpitala.

- Zdecydowanie zaprzeczam, jakoby lek. Thueiba Szlachta nie posiadała kwalifikacji do pracy w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym - posiada ona europejski certyfikat z medycyny ratunkowej oraz wieloletnie doświadczenie w pracy w Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych - informuje w przesłanym do nas oświadczeniu dr n. med. Tadeusz Bujnowski, zastępca dyrektora ds. opieki zdrowotnej. - Na szerzenie takich nieprawdziwych informacji, w szczególności przez osoby publiczne, szpital będzie stanowczo reagował, gdyż jest to naruszeniem dobrego imienia tej placówki i jej pracowników. Nie można również postawić tezy, jakoby p.o. kierownika SOR nie przeprowadzała konsultacji lekarskich podczas badania pacjentów przyjmowanych do szpitala. Nie potwierdzają tego statystyki, należy pamiętać również, że to przede wszystkim lekarz odpowiada za skutki włączanego leczenia (bądź jego braku). Prawdą jest natomiast, że w marcu z powodu rezygnacji z pracy w SOR przez trzech lekarzy p.o. kierownika pełniła zwiększoną liczbę dyżurów, co nie jest sprzeczne z prawem, bowiem pani Thueiba Szlachta jest zatrudniona na umowę cywilno-prawną. Należy również pamiętać, że dyżury lekarskie w SOR są dwuosobowe, a więc lek. Thueiba Szlachta podczas pracy nie pozostawała jedynym lekarzem w tym oddziale - czytamy w oświadczeniu.

Do NFZ ani w tym, ani w ubiegłym roku nie wpłynęły typowe skargi, dotyczące funkcjonowanie skierniewickiej placówki.

- Wpłynęło kilka pism dotyczących pracy tego szpitala - informuje Anna Leder, rzecznik ŁOW NFZ. - Na przykład jeden z pacjentów miał trudności z ustaleniem terminu rehabilitacji w poradni ortopedycznej. Inny miał zastrzeżenia dotyczące lekarza SOR, wtedy poprosiliśmy szpital o wyjaśnienia.

W łódzkim oddziale NFZ nie ma już instytucji rzecznika praw pacjenta. Wątpliwości i skargi można zgłaszać bezpośrednio do łódzkiego oddziału funduszu. Pracownicy pokierują pacjenta, np. do Okręgowej Izby Lekarskiej i w razie takiego życzenia -zapewniają anonimowość.

-To bardzo ważne, żeby reagować, jeśli coś jest nie tak, i powiadomić fundusz - dodaje Anna Leder. - Wtedy mamy możliwość reakcji, a w razie poważnych nieprawidłowości na przeprowadzenie kontroli.

Normy czasu pracy wynikają z ustawy o działalności leczniczej. Dotyczą jednak tylko lekarzy zatrudnionych na umowę o pracę, a nie umowę cywilnoprawną, czyli tzw. kontrakt.

- Kierownik placówki jest odpowiedzialny za zapewnienie bezpieczeństwa pacjentom, a także pracownikom, dlatego nie powinien dopuszczać do tego, żeby pracowali u niego lekarze przemęczeni i niezdolni do pracy - mówi Joanna Barczykowska-Tchorzewska, rzecznik prasowy Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi. - Naczelna Izba Lekarska wielokrotnie apelowała do kierowników szpitali o właściwą organizację czasu pracy zarówno lekarzy zatrudnionych na umowę o pracę, jak i na kontrakty.

Urząd Marszałkowski w Łodzi zapowiada przyjrzenie się sprawie.

- Oczekujemy na wyjaśnienia dyrekcji szpitala - informuje Grzegorz Sławiński.

Opinie na temat skierniewickiego SOR

Kiedy karetka zabrała z pracy żonę, bo zasłabła, to jej powiedziała,że po co wzywali pogotowie, że karetki są dla starszych ludzi.
Adrian Gołębiowski

Trafiłam na SOR rok temu w piątek z 7-letnim synem, którego ugryzł obcy, podwórkowy kot. Usłyszałam, że przeze mnie to ma teraz robotę papierkową, musi do sanepidu zgłaszać, a to tylko powierzchowne zadrapanie. Syn miał 3 głębokie dziury po kocich zębach, z których krew sączyła się całą noc. Skończyło się 5 zastrzykami przeciwko wściekliźnie.
Iwona Krakowiak

Z uwagą czytam ten wątek i opinie na temat pani doktor mnie porażają. Pamiętajmy, że za decyzje dotyczące wszczęcia rodzaju leczenia, lub jego braku prawnie odpowiada przede wszystkim lekarz. Natomiast co do stosowności zachowania personelu mam pytanie: ile osób składało oficjalne skargi do Dyrekcji? Jest to podstawowe narzędzie do zgłaszania wszelkich problemów oraz bardzo skuteczne narzędzie powiadomienia dyrektora o tym. (...) bez aktywnego działania trudno spodziewać się zmiany.
Paweł Bruger, rzecznik szpitala

Magdalena Grajnert

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.