Bójka przy aucie podpalonym w Łowiczu (Aktualizacja)
Komenda Powiatowa Policji w Łowiczu prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie nietypowego zdarzenia, do którego doszło przy ul. Chełmońskiego. Ktoś podpalił tam samochód, a gdy na miejscu pojawiła się staż pożarna, to doszło tam do bójki.
O palącym się samochodzie osobowym w sobotę, 4 lutego około godz. 22 powiadomiły strażaków osoby postronne. Mimo szybkiej interwencji straży pożarnej alfa romeo została mocno uszkodzona. Spaleniu uległa m. in. komora silnika, bagażnik, maska oraz przednie koła. Jako przyczynę pożaru uznano podpalenie przez nieznaną osobę.
Auto paliło się na poboczu ul. Chełmońskiego w Łowiczu. Tuż przy nim znajdowała się grupa czterech mężczyzn oraz dwóch kobiet. Ci pierwsi szarpali się między sobą. W efekcie bójki do szpitala trafił nieprzytomny 30-letni mieszkaniec Łowicza. Inny z jej uczestników doznał rozcięcia łuku brwiowego. Nietrzeźwi mężczyźni mieli znieważyć i naruszyć nietykalność cielesną interweniujących strażaków.
Wezwana na miejsce policja zatrzymała łącznie cztery osoby. Są to trzej łowiczanie w wieku od 24 do 43 lat oraz 19-letni łodzianin. Wśród zatrzymanych znalazł się także mężczyzna, który trafił do szpitala.
Policja nie podaje powodu bójki. Z naszych informacji wynika, że był nim płonący samochód.
- Zatrzymani usłyszeli zarzuty wzięcia udziału w bójce oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy straży, którzy gasili pożar samochodu – informuje Urszula Szymczak, rzecznik łowickiej policji. – Grozi im do 3 lat więzienia.
Prokuratura Rejonowa w Łowiczu całą czwórkę objęła dozorem policyjnym oraz zakazem opuszczania kraju.