Była sobie kartka świąteczna….

Czytaj dalej
Fot. Fot. Z kolekcji Małgorzaty Lipskiej-Szpunar
Aneta Kapelusz

Była sobie kartka świąteczna….

Aneta Kapelusz

Każdy sukces ma wielu ojców, tak też się stało w przypadku pierwszej rozpowszechnionej kartki świątecznej. Pomysł życzeń świątecznych wywodzi się od właściciela księgarni i drukarni pod Edynburgiem, Charlesa Drummonda.

W 1841 roku Drummond umieścił na wystawie swojego sklepu obrazek uważany przez niektórych za pierwszą kartkę świąteczną. Przedstawiał on uśmiechniętą kobietę w tradycyjnym, świątecznym czepcu. Nad głową uśmiechniętej pani widniał szkocki napis: "Szczęśliwego Nowego Roku", a z tyłu obrazka wnuczka Drummonda dopisała dłuższe życzenia. Taka „kartka świąteczna” bardzo się klientom spodobała. Rok później, w 1842 roku londyński nastolatek, późniejszy artysta malarz William Maw Egley, na małym kartoniku narysował świąteczny obrazek, napisał życzenia i wysłał pocztą do swojego przyjaciela mieszkającego w innym mieście. Pomysł 16-letniego Williama mógł być inspiracją dla kolejnych twórców.

Jednak za oficjalnego ojca kartki świątecznej uważa się Sir Henry’ego Cole, pierwszego dyrektora londyńskiego Muzeum Wiktorii i Alberta. Działo się to w 1843 roku. Sir Henry Cole zamiast pisać okolicznościowe listy do licznego grona przyjaciół, zamówił u zaprzyjaźnionego malarza kartkę z rysunkiem i życzeniami. Następnie zaniósł kartkę do drukarni i powielił ją, aby mieć zapasy na przyszłość. Ilustrację zaprojektował John Calcott Horsley - znalazła się na niej typowa XIX-wieczna rodzina popijająca wino, po bokach obrazku widniały ryciny przedstawiające pomoc ubogim. Napis "A Merry Christmas and a Happy New Year to You" do dziś jest najpopularniejszą formą życzeń świątecznych.

Jednak popularność pierwszych kartek świątecznych była niewielka. Być może dlatego, że wysyłano je w kopertach. Projekty wysyłania kartek bez kopert czyli „pocztowego listka” były z początku odrzucane przez różne komisje. Dopiero, gdy Emanuel Herrmann - profesor ekonomii w Akademii Wojskowej w Wiener-Neustadt, w memoriale "O nowym sposobie korespondowania pocztą" udowodnił, że ta forma korespondencji jest niezwykle atrakcyjna, oszczędza bowiem czas i papier, nastąpił przełom. Warto wiedzieć, że u schyłku XIX wieku, w czasie przedświątecznym, karty były najlepiej sprzedającym się towarem. Według "Kuriera Warszawskiego" z 1881 roku w Europie, w samym tylko 1879 roku rozesłano 350 milionów kart pocztowych. Dużą część z nich stanowiły pocztówki świąteczne.

Dawne kartki świąteczne wysyłane w Polsce niosły często przesłania patriotyczne. Na obrazku obok młodej dziewczyny ubierającej choinkę pojawiał się ułan ze słowami: „Strój choinkę Polko młoda, jak za dawnych lat, kiedy Polska wolna była, gdy w bój szedł twój brat." Albo wierszyk obok szopki bożonarodzeniowej: „Są opłatki, jest wilija, a przy żłóbku jak lilija, Matka ku nam Dziecię wznosi i o wolną Polskę prosi”. Nie zapominano też o elementach ludowych. Kolędnicy ze starej pocztówki składali życzenia: „Na szczęście, na zdrowie, na ten Nowy Rok, żeby się darzyła pszeniczka i groch. W komorze, w oborze, daj nam Panie Boże!” Jednak większość kartek świątecznych przedstawiała symbole religijne okraszone prostym napisem: „Wesołych Świąt!”

Kartki pocztowe, zarówno te zwykłe, jak i świąteczne, nie miały w Polsce swojej oficjalnej nazwy aż do 1900 roku. Wówczas to redakcja Słownika Języka Polskiego ogłosiła konkurs na polską nazwę dla wysyłanej kartki okolicznościowej. Wśród propozycji znalazły się m.in.: liścik, listówka, otwartka i pisanka. Zwyciężyła nazwa „pocztówka” wymyślona przez pisarza Henryka Sienkiewicza. Na początku na wierzchniej stronie pocztówki umieszczano mały obrazek, a życzenia pisano wokoło niego. Z czasem korespondencję przeniesiono na stronę adresową.

Niestety, w czasach SMSów i e-maili zanika tradycja wysyłania kartek świątecznych. A szkoda, bo jak napisała o karcie malarka Zofia Wojciechowska-Grabska (1905-1992): ...jak motyl barwny przysiadła wśród bibelotów na stylowym sekretarzyku wielkiej damy, i wśród książek na poważnym biurku uczonego, i wśród gałganków na poddaszu biednej szwaczki, i wśród rondli na stole kuchennym, i w koszarach żołnierskich, i w chałupie chłopskiej... któżby to niegdyś pomyślał, że pocztówka będzie przyjaciółką, pośredniczką, nieodłączną towarzyszką całej cywilizowanej ludzkości...

Aneta Kapelusz

Aneta Kapelusz

Komentarze

1
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

ponEjIZQMjI

Hallo, das hier ist ein Kommentar.Um Kommentare zu bearbeiten, musst du dich andemlen und zur dcbersicht der Artikel gehen. Dort bekommst du dann die Gelegenheit sie zu vere4ndern oder zu lf6schen.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.