"Cenzor" w rawskim urzędzie miasta
Rawski urząd miasta na swoim profilu informuje i chwali się sukcesami. Lubi też być chwalony. Gorzej, gdy pojawi się krytyka...
W starożytnym Rzymie istniała zaszczytna funkcja pierwszego oraz drugiego cenzora. Najważniejszym obowiązkiem cenzorów było sporządzenie spisu obywateli rzymskich wraz z ich majątkiem. Wraz z biegiem historii znaczenie słowa nabrało innego charakteru i zaczęło oznaczać kogoś, kto musi zadbać, aby niepoprawne treści pisane nie dotarły do szerszego grona. W ustroju panującym w naszym kraju przed 1989 rokiem cenzura miała się wyjątkowo dobrze, ale tym, którym pamięć lekko szwankuje przypominamy, że 11 kwietnia 1990 roku została ona oficjalnie zniesiona.
Doradcy burmistrza Rawy Zbigniewowi Karpińskiemu chyba ten fakt nieco umknął.
Zarządza on oficjalnym profilem urzędu miasta na Facebooku i 'nie patyczkuje się" z nieprzychylnymi i niewygodnymi opiniami, tylko od razu blokuje wchodzących w niepotrzebne polemiki komentatorów. Kilka osób zwróciło na to uwagę, sprawę komentując m.in. takimi słowami: "Urząd Miasta jest dla wszystkich bez wyjątku Panie Karpiński i nie jest istotne, kto kogo popiera lub nie. Blokuje Pan możliwość komentowania osobom, które mają prawdziwe konta, nie są aroganckie ani wulgarne, a jedyny ich minus, to brak zgodności politycznej."
Sam zainteresowany nie zaprzecza, że jest kilka kont, które zablokował, ale zrobił to w interesie urzędu miasta.
- To jest lokalny profil informacyjny, służący promocji miasta, a nie zaczepny z atakami o charakterze personalnym. Od tego są inne portale. Na ten profil wchodzi wielu gości odwiedzających Rawę, którzy to czytają - wyjaśnia Zbigniew Karpiński.
Kto by pomyślał, że profil urzędu miasta może być zaczepno - obronny...
