W jednym z ostatnich numerów tygodnika „ITS” informowaliśmy, że skierniewicki park i skwerek na skrzyżowaniu ulic Lelewela i Sobieskiego powoli dziczeją. Okazuje się, że...
...nie są to jedyne miejsca, które dotyka ten problem. W podobnym stanie znajduje się polana między ulicami Armii Krajowej i 19 Lutego na os. Widok. Kłopoty z poruszaniem się po niej mają mieszkańcy pobliskich bloków. Najbardziej niezadowoleni wydają się być właściciele psów, którzy chętnie wyprowadzają tam swoje pupile. Trawa urosła do tak gigantycznych rozmiarów, że puszczone wolno zwierzaki „giną” w coraz bardziej gęstniejącym gąszczu. - Muszę trzymać swojego psa na smyczy przez cały czas - mówi jeden ze spacerujących ludzi. - Chwila nieuwagi i już mój psiak znika z pola widzenia.
Według mieszkańców w poprzednich latach trawa była koszona regularnie. Problem zaczął się tegorocznej wiosny.
- Kiedyś kosili to pole dwa - trzy razy w roku. W tym roku nie pojawili się ani razu, a chaszcze są coraz większe - donosi zasmucony takim stanem rzeczy pan Łukasz. - Tak wysoka trawa to siedlisko kleszczy, ostatnio wyciągnąłem jednego mojemu psu.
Okazuje się, że koszenie trawy nie leży w gestii Zakładu Utrzymania Miasta, bowiem teren należy do osoby prywatnej.
- Jesienią tamtego roku dostaliśmy zgłoszenie od byłych właścicieli, że teren został sprzedany - twierdzi prezes ZUM Piotr Majka. - W poprzednich latach zlecali nam oni koszenie trawy w tym miejscu, jednak nowy właściciel nie nawiązał z nami współpracy. Nie wiemy, kto jest właścicielem, dlatego nie możemy podjąć w tej sprawie odpowiednich kroków.
Jak informuje komendant straży miejskiej, służby nie są w stanie wyegzekwować na właścicielu skoszenia trawy, gdyż nie istnieje przepis dotyczący dbania o teren pod tym względem. Wygląda więc na to, że nie doczekamy się rychłego rozwiązania problemu...