Chcą się pozbyć byłej synowej

Czytaj dalej
Fot. Marek Bielecki
Marek Bielecki

Chcą się pozbyć byłej synowej

Marek Bielecki

Teściowie twierdzą, że chcą jedynie odebrać swoją ojcowiznę, pani Marianna nie ma się z kolei dokąd wynieść.

Dom przy ulicy Dąbie, widok jak z horroru. O horrorze w relacjach z byłą synową, panią Marianną, mogą dużo opowiedzieć państwo R. Od kilku miesięcy bezskutecznie domagają się, żeby oddała im ich własność.

Z kolei zainteresowana nie kryje oburzenia i liczy, że uzyska lokum od władz miasta. Dopiero wtedy się wyprowadzi. - Bo ja nie mam za co żyć - mówi pani Marianna, osoba z orzeczeniem o niepełnosprawności. - Moja renta to 644 zł i 63 grosze.
Jej teść przekonuje, że chciałby załatwić sprawę ugodowo.

- Chcę tylko odzyskać swoją ojcowiznę. Tutaj się wychowałem, dorastałem. Proszę zobaczyć, w jakim jest teraz stanie. To ruina! - mówi przejęty. - Synowa nie tylko zrujnowała ten dom, ale nie płaci też żadnych rachunków. A my, zgodnie z wyrokiem sądu, wychowujemy jeszcze wnuczkę - dodaje.

Pani Marianna starała się uzyskać nowe lokum od władz miasta. Za każdym jednak razem otrzymywała odpowiedź odmowną z uwagi na brak spełnienia warunków.

- Ja nie chcę mieć z nią do czynienia - dodaje z kolei była teściowa pani Marianny. - To agresywna osoba.
Sprawa zdaje się nie mieć końca. Jednocześnie zainteresowani zapowiadają dalsze działania oraz brak jakichkolwiek ustępstw. Niestety, takie historie nie kończą się szczęśliwie.

Marek Bielecki

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.