Chcą ukrócić lekceważenie obowiązków przez część łowickich radnych
Krzysztof Olko, członek Rady Miejskiej w Łowiczu na ręce burmistrza Krzysztofa Kalińskiego złożył interpelację w sprawie zdyscyplinowania radnych, którzy notorycznie spóźniają się na posiedzenia komisji oraz opuszczają je przed zakończeniem obrad.
- Jest to niepoważne zachowanie w stosunku do wyborców – mówi jedyny reprezentant w radzie Koalicji Ziemi Łowickiej. – Za pracę na rzecz miasta i jego mieszkańców otrzymujemy pieniądze podatników i powinniśmy się z tych obowiązków wywiązywać sumiennie. Natomiast w ostatnim czasie nasiliło się wyraźne lekceważenie obowiązków radnego. Zdarza się, że niektóre osoby potrafią się spóźnić
Pod pismem do włodarza miasta podpisał się Krzysztof Olko oraz szefowie miejskich komisji: Krzysztof Janicki z rewizyjnej, Zofia Wielemborek z budżetowej, Leszek Plichta z budżetowej oraz wiceszef społecznej Krystian Cipiński. Pod interpelacją nie podpisała się zaś Karina Sędkowska-Staszewska, przewodnicząca komisji społecznej.
- Dla mnie to śmieszna interpelacja, gdyż rozumiem, że ludzie czasem muszą się zwolnić, gdy wzywają ich do innych zajęć obowiązki zawodowe - uważa radna Karina Sędkowska-Staszewska. - Zresztą do podjęcia uchwał lub też prawomocnych decyzji na posiedzeniu komisji potrzeba jest większość, a nie wszyscy radni.
Radni wnioskują do burmistrza Krzysztofa Kalińskiego o to, aby pracownicy biura obsługującego RM w Łowiczu prowadzili ewidencję spóźnień oraz wcześniejszych wyjść z posiedzeń komisji.
- Uważamy, ze mieszkańcy Łowicza powinni wiedzieć, jak ich reprezentant w radzie sprawuje mandat – dodaje inicjator interpelacji.