Chce pomagać młodym znaleźć pracę
Kim są ludzie, którzy współrządzą Łowiczem? Po ostatnich wyborach samorządowych w Radzie Miejskiej zasiada wiele nowych osób. Dziś przedstawiamy Krzysztofa Olko.
Nowy członek Rady Miejskiej w Łowiczu podczas listopadowych wyborów kandydował z komitetu wyborczego Koalicja Ziemi Łowickiej. Krzysztof Olko jest jedynym reprezentantem KZŁ w łowickiej radzie. Samorządowcowi zaufali mieszkańcy okręgu wyborczego nr 9, gdzie zdobył 190 głosów.
Krzysztof Olko jest radnym wspierającym burmistrza Krzysztofa Kalińskiego, ale deklaruje, że ma własne zdanie i nie wchodzi w skład ścisłej koalicji rządzącej w ratuszu.
Samorządowiec do pracy w radzie miasta wrócił po 8-letnie przerwie. W RM zasiadał w latach 2002-2006. Wtedy reprezentował w niej Łowicką Platformę Samorządową, która była połączeniem Platformy Obywatelskiej z Forum Młodych Łowiczan.
Łowiczanin ma też na swoim koncie wydarzenie, do którego z niechęcią powraca. Przed laty został skazany w zawieszeniu na karę w procesie dotyczącym głośnej w mieście tzw. w afery receptowej. Radny nie przyznał się wówczas do winy, ale dobrowolnie poddał się karze, gdyż śledztwo i proces ciągnęły się przez wiele lat i nie chciał "dłużej ciągnąć tej farsy". Obecnie kara sprzed lat uległa zatarciu i łowiczanin ma pełne czynne prawo wyborcze. Skorzystał z niego podczas jesiennych wyborów, podczas których udało mu się przekonać łowiczan, że znów warto na niego postawić.
Krzysztof Olko zapowiada, że przez najbliższe cztery lata będzie działał na rzecz rozszerzenia łowickiej strefy ekonomicznej. - Musimy przyciągnąć inwestorów, którzy stworzą nowe miejsca pracy - mówi samorządowiec. - W innym przypadku ludzie młodzi po studiach nie będą wracać do rodzinnego miasta, w którym nie mają szans na znalezienie pracy.
Prywatnie 45-letni członek rady jest wielkim fanem Widzewa Łódź. Od blisko 20 lat kolekcjonuje także numizmaty. Jego kolekcja monet z całego świata liczy już kilka tysięcy egzemplarzy. Łowiczanin uwielbia także podróżować. Jego marzeniem jest wycieczka do Nowej Zelandii.
Oczkiem w głowie radnego jest siedmioletnia córka Ola, z którą stara spędzać, jak najwięcej wolnego czasu.
Rafał Klepczarek