Chleba naszego...

Czytaj dalej
Anna Żebrowska

Chleba naszego...

Anna Żebrowska

W Rawie nie chcą marnować pieczywa. Jest nowa inicjatywa. Pomysł nie jest nowatorski, ale wart dopracowania.

Nie ulega wątpliwości, że w polskim domu, kulturze i tradycji chleb jako życiodajny produkt i symbol jest bardzo głęboko zakorzeniony. Chleb trzeba szanować i nie wolno go wyrzucać do śmietnika. Taki proceder jest postrzegany jako świętokradztwo. Jeszcze kilkanaście lat temu z nadmiarem chleba w gospodarstwach domowych nie było większego problemu, ponieważ często był on zabierany przez osoby, które hodowały zwierzęta.

W tej chwili Rawa się rozrasta, a okoliczne wsie coraz rzadziej przypominają te z naszych wspomnień; mniej jest gospodarstw, a pieczywo, już coraz słabszej jakości, kupujemy prawie codziennie. Co zatem mogą zrobić mieszkańcy Rawy z jego nadmiarem ? Na rozwiązanie tej kwestii wpadł kilka lat temu Adam Iwaszkiewicz, prezes Rawsko-Mazowieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Małym kosztem przy każdym śmietniku zamontowane zostały pojemniki na suchy chleb.

- Pomysł pojawił się jakieś trzy lata temu. Ludzie się modlą słowami „Chleba naszego powszedniego daj nam”..., a chleb był wyrzucany - mówi prezes Iwaszkiewicz. - Pomysł całkowicie wypalił. Może z pięć procent mieszkańców ma odmienne zdanie. Od momentu zamontowania pojemników żaden z nich nie został zniszczony, co jest przykładem na nadal obowiązujący szacunek dla chleba. Są osoby, które przychodzą i odbierają chleb. Ponadto to także pokarm dla ptaków - dodaje.

Jak ważna dla rawian jest kwestia chleba świadczy fakt, że mieszkańcy osiedla przy ul. Solidarności zasygnalizowali problem radnemu ze swojego okręgu, Bartłomiejowi Kosiackiemu. Na tym osiedlu nie ma bowiem pojemników.

Radny planuje pójść jednak o krok dalej i wypracować szerszy system zbycia pieczywa. Jest już po wstępnych rozmowach m.in. z prezesem RTBS Leszkiem Trębskim, który pomysł popiera. Specjalne miejsca być może pojawią się w niektórych sklepach. Radny chciałby także, aby była osoba lub instytucja, która mogłaby pieczywo regularnie odbierać.

- W tej chwili pomysł wymaga opracowania, jest na etapie projektu. Jeśli pojemniki będą montowane w sklepach potrzebne są odpowiednie ustalenia z przedsiębiorcami. Byłoby dobrze, gdyby odbywało się to niedużym kosztem. Porozmawiam także z władzami miasta. Myślę nad rozwiązaniem, w jaki sposób i przez kogo chleb mógłby być zabierany i pożytkowany dalej - mówi Bartłomiej Kosiacki.

Anna Żebrowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.