Chodnik pod górkę [ZDJĘCIA]
Remont ul. Westerplatte miał ułatwić życie mieszkańcom. Tymczasem niektórzy dopiero teraz mają pod górkę...
Mieszkańcy os. Rawka po wielu latach doczekają się wreszcie ulicy z prawdziwego zdarzenia. Jeszcze przed wakacjami ruszyła wyceniana na ok. 805 tys. zł przebudowa ulicy Bohaterów Westerplatte, na odcinku od ul. Berlinga do torów. Firma Erbedim wymienia nawierzchnię, buduje chodnik i zjazdy do posesji. Jak się okazuje, nie wszyscy mieszkańcy remontowanej ulicy widzą powody do zadowolenia.
- Wyjechałyśmy z podwórka na zakupy z mamą, osobą niepełnosprawną - opowiada pani Agnieszka. - Wracamy, a tu cała droga jest zastawiona pojazdami, ruch odbywa się jednym pasem, a my z mamą poruszającą się o kulach nie możemy wjechać!
- Jakby nie mogli jakiejś informacji zostawić - dodaje mąż pani Agnieszki. - Nie ma jak otworzyć drzwi od samochodu ani wjechać na posesję. W końcu zablokowałem ruch, wysadziłem matkę i zabrałem zakupy.
Chodnik wygląda na skończony - tym bardziej więc przeraża mieszkańców potężny uskok. Wjazd samochodem przez bramę na sąsiednią posesję należącą do sąsiadki, z której korzystają małżonkowie, wymaga nie lada umiejętności. Tym bardziej, że nie da się tego zrobić bez pomocy dwóch desek. - Inaczej samochód by się na tym chodniku zawiesił, już dwa razy tak się stało - opowiada skierniewiczanka.
Mieszkańcy twierdzą, że sygnalizowali problem budowlańcom. - Powiedzieli, że wszystkie wjazdy muszą mieć spadek w stronę ulicy i musimy sobie... podwyższyć bramę - opowiadają wzburzeni.
Firma realizująca inwestycję podkreśla z kolei, że wykonuje ją zgodnie z projektem przekazanym przez urząd miasta.
- Kiedy zaczynaliśmy inwestycję, rozmawialiśmy z właścicielem posesji - mówi Cezary Maciąg, kierownik budowy firmy Erbedim. - Majster spotkał się z nimi i uzgodnili, że podniesie sobie bramę i na takiej wysokości zostawiliśmy wjazd. Wszystko zostało ustalone.
Mieszkańcy są niezadowoleni, że nie będą mogli korzystać z drugiej bramy, którą dostarczali opał do swojego domu. Nowy chodnik jest tak wysoki, że uniemożliwia jej otwarcie.
- Ten wjazd w projekcie nie został uwzględniony - tłumaczy Cezary Maciąg.
Duże zafalowanie chodnika bierze się z tego, że każda z posesji przyległych ma inną wysokość terenu. - Nie budowaliśmy drogi od podstaw, podnieśliśmy ją o około 4 cm, zrobiliśmy też podniesienie na chodnikach i podnieśliśmy krawężnik między zjazdami do góry, żeby był suchy ciek - opowiada kierownik Maciąg. - To spowodowało różnicę - są miejsca, gdzie między posesjami tej różnicy jest 40 centymetrów.
Mieszkańcy, którzy zaalarmowali naszą redakcję twierdzą, że to, jak ma wyglądać ich wjazd, budowlańcy ustalili z ich sąsiadem.
- Nie wiem, jak to możliwe, żeby fachowcy słuchali ludzi, którzy o budownictwie nie mają zielonego pojęcia - mówi pani Agnieszka. - Jakoś wszystkim zrobili normalne wjazdy i wejścia na podwórko, tylko u nas i sąsiadki jest taki problem.
Poinformowany o problemie przy ul. Bohaterów Westerplatte wiceprezydent Eugeniusz Góraj twierdzi, że nie ma mowy o usterce.
- Wszystkie uzgodnienia z mieszkańcami zostały zrobione - mówi wiceprezydent odpowiedzialny za inwestycje.
Kierownik budowy zapewnia, że po zakończeniu inwestycji wrócą do rozmów z mieszkańcami.
- Mamy dwa tygodnie na zakończenie prac; kiedy uporamy się z robotami ustalimy rozwiązanie, które zadowoli obydwie strony. Dogadamy się też finansowo - zapewnia kierownik Maciąg.