Ciężarówki będą mogły wjeżdżać w ul. Katarzynów, ale nie wszystkie
Burmistrz Krzysztof Kaliński złożył do starosty Krzysztofa Figata wniosek o przywrócenie ruchu ciężarówek na ulicy Katarzynów od ul. Powstańców 1863 R. do ul. Księżackiej. Proszą o to lokalni przedsiębiorcy, a sprzeciwiają się mieszkańcy. Powiatowa komisja do spraw ruchu drogowego w Łowiczu spróbowała znaleźć „salomonowe rozwiązanie”.
Konflikt interesów dotyczący wjazdu pojazdów o masie całkowitej przekraczającej 10 ton rozpoczął się rok temu, gdy mieszkańcy ul. Katarzynów złożyli w tej sprawie wniosek do władz miasta. Na jego podstawie burmistrz Kaliński wyegzekwował u władz powiatu ustawienia znaku zakazu wjazdu tak ciężkich pojazdów na ul. Katarzynów od strony północnej.
Takie działanie utrudniło prowadzenie działalności zarobkowej ośmiu działającym tam podmiotom gospodarczym, wśród których jest jeden z największych pracodawców w Łowickiem – firma Partners. Zakaz wjazdu dziennie kosztuje ją 300 zł, co w skali roku w jej przypadku daje 100 tys. zł dodatkowych kosztów związanych z transportem.
Zablokowanie wjazdu ciężarówek w ul. Katarzynów od strony ul. Powstańców 1863R. dało się także we znaki m. in. właścicielom stacji paliw, firmie recyklingowej, przedsiębiorstwu „Budowa” oraz Falckowi, którego karetki obsługują powiat łowickim zakresie pogotowia ratunkowego.
Przedsiębiorcy w kwietniu tego roku złożyli w ratuszu petycję o przywrócenie dawnej organizacji ruchu. Pod koniec czerwca przedstawiciele miasta i Komendy Powiatowej Policji w Łowiczu komisyjnie przeanalizowali natężenie ruchu na ul. Katarzynów oraz jej pionowe oznakowanie. Zgodnie uznali, że najlepszych rozwiązaniem na ulicy, która nie jest wykorzystywana do ruchu tranzytowego ciężarówek, będzie usunięcie znaków zakazujących wjazdu tego typu pojazdom.
Na wniosek burmistrza Krzysztofa Kalińskiego w środę (6 lipca) tematem zajęła się powiatowa komisja do spraw ruchu drogowego. – Uznaliśmy, że najlepszym wyjściem z tej sytuacji będzie utrzymanie zakazu wjazdu ciężarówek, ale z wyłączeniem wjazdów docelowych – informuje Jacek Chudy, przewodniczący komisji, a zarazem członek Zarządu Powiatu Łowickiego. - Uważamy to za salomonowe rozwiązanie, które będzie na rękę przedsiębiorcom oraz mieszkańcom.
Czas pokaże, czy to rozwiązanie wejdzie w życie, a jeśli tak, to czy nie stanie się zarzewiem kolejnych konfliktów. A warto przypomnieć, że burmistrz Krzyszof Kaliński na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Łowiczu nie krył, że liczy się ze społecznymi protestami, jeśli zarządca ruchem drogowym zgodzi się na jego wniosek.