Co może grozić u kosmetyczki
Pytanie o sterylizację narzędzi w gabinecie kosmetycznym warto zadać wprost. Brak higieny do realne ryzyko, którego poważne konsekwencje możemy odczuwać latami.
Pani Ania miała zaufaną kosmetyczkę, do której zaglądała regularnie od kilkunastu lat. Co tydzień lub półtora - manicure, raz na trzy - pedicure, do tego od czasu do czasu zabieg na twarz. Wszystko było dobrze do momentu, kiedy na stopie wypatrzyła kurzajkę.
- W tamtym czasie nie korzystałam z basenu i nie chodziłam boso nigdzie, poza przygotowywaniem się do pedicure u mojej kosmetyczki - mówi 40-latka ze Skierniewic.
Kurzajka została wyleczona przez podologa, ale pani Ania zaczęła uważnie się przyglądać nawykom higienicznym w zakładzie. Zwróciła uwagę, że jednorazowe klapki są ponownie wykorzystywane, że pilniki i inne przybory są tylko otrzepywane, ale poważne się zaniepokoiła, kiedy cążki, których przed chwilą używała kosmetyczka do wycięcia jej skórek, zostały użyte do wycinania skórek kolejnej klientce.
Pod nadzorem Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Skierniewicach znajdują się łącznie 142 zakłady fryzjerskie, kosmetyczne i odnowy biologicznej.
- Standardy higieny w tych gabinetach podnoszą się z każdym rokiem, ale są obszary, które wciąż wymagają poprawy i dalszego doskonalenia - wyjaśnia Barbara Wieteska, dyrektor stacji. - Jeśli narzędzia używane do zabiegów nie będą sterylne to może dojść do zakażenia np. bardzo groźnym wirusem zapalenia wątroby typu C. Ważne, żeby narzędzia były sterylizowane w odpowiednich autoklawach. Niedopuszczalne są żadne urządzenia zastępcze, a tym bardziej sterylizacji nie może zastąpić dezynfekcja przy użyciu np. preparatu w spryskiwaczu - ostrzega dyrektor sanepidu.
Innym sposobem uniknięcia ryzyka zakażenia jest używanie narzędzi jednorazowych, takich jak ostrza, pilniki i urządzenia do ścierania. Natomiast wszelkie narzędzia stykające się z nieuszkodzoną skóra, jak np. grzebienie, nożyczki fryzjerskie, szczotki, pędzle oraz powierzchnie robocze powinny być poddawane dezynfekcji.
Skierniewiczanki z reguły nie składają skarg na zakłady, z których usług korzystają.
- W ubiegłym roku zgłoszono jedną skargę dotyczącą postępowania z narzędziami w gabinecie kosmetycznym - mówi dyrektor Wieteska.
Sanepid zachęca nie tylko do zwrócenia uwagi na przestrzeganie higieny w zakładzie, ale wręcz o pytanie wprost: czy narzędzie, które za chwilę zostanie użyte, jest bezpieczne?
Okazuje się, że ludzie z branży interesuje się poszerzaniem wiedzy w zakresie higieny i dezynfekcji. Na majowe szkolenie, zorganizowane przez tutejszy sanepid, zgłosiło się 79 osób.
Świadome zagrożenia kosmetyczki nie wyobrażają sobie ponownego użycia tych samych narzędzi u kilku kolejnych osób.
- To niedopuszczalne, nasze narzędzia są sterylizowane i wyjmowane przy klientce z hermetycznie zamkniętych opakowań - mówi Magda z gabinetu w centrum miasta.
Zgodnie z ustawą o swobodzie prowadzenia działalności gospodarczej, sanepid ma obowiązek poinformować właściciela salonu o planowanej kontroli. Nie dotyczy to sytuacji , gdzie kontrola jest skutkiem zawiadomienia przez klienta o możliwym zagrożeniu zdrowia lub życia.