Co się stało z jogurtami dla uczestników Łowickiego Półmaratonu Jesieni
Uczestnicy tegorocznego Łowickiego Półmaratonu Jesieni alarmują o możliwości niezgodnego z przeznaczeniem rozdysponowania jogurtów przekazanych Ośrodkowi Sportu i Rekreacji przez firmę Bakoma. Zbigniew Kuczyński, dyrektor OSiR przyznaje, że zapomniał rozdać je zawodnikom.
- Po biegu, idąc koło OSiR, zauważyłem jak kilku pracowników zajmujących w nim wyższe stanowiska, w pośpiechu przepakowywało spore ilości jogurtów do własnych samochodów - twierdzi osoba podająca się za uczestnika niedzielnego biegu, w którym wzięło udział ok. 450 zawodników z kraju i zagranicy. - Zaciekawiony tym faktem zajrzałem do paczki, którą każdy zuczestników półmaratonu otrzymał po jego zakończeniu i stwierdziłem, że żadnych jogurtów w niej nie ma.
Nasz informator dodaje, że w latach poprzednich takie jogurty, dzięki firmie Bakoma, trafiały do paczek lub były rozdawane przy obiedzie. - Być może jogurty zamiast do uczestników, trafiły do organizatorów - dodaje osoba, która o nieprawidłowościach powiadomiła naszą redakcję.
Z naszych informacji wynika, że Bakoma dla uczestników biegowej imprezy przekazała półtora tysiąca jogurtów. Co się z nimi stało?
- Tego dnia byłem tak zaganiany, że całkowicie zapomniałem o tych jogurtach, które miały być rozdane uczestnikom biegów podczas obiadu - informuje dyrektor Zbigniew Kuczyński. - Przypomniałem sobie o nich dopiero później i, ponieważ część z nich miała krótką datę przydatności do spożycia, rozdałem je sędziom, obsłudze technicznej biegu i pracownikom ośrodka.
Szef OSiR deklarował, że pozostałe trafią do młodzieży, która 24 września weźmie udział w Czwartkach Lekkoatletycznych.
Dyrektor Kuczyński oraz główna księgowa OSiR Hanna Sędkowska zapewniają, że nie znaleźli się w gronie pracowników miejskiego ośrodka, do których trafiły jogurty Bakomy.