Co skrywa ziemia pod dzikim parkingiem przy skrzyżowaniu alei Niepodległości i ulicy Rawskiej

Czytaj dalej
Fot. Agnieszka Kubik
Agnieszka Kubik

Co skrywa ziemia pod dzikim parkingiem przy skrzyżowaniu alei Niepodległości i ulicy Rawskiej

Agnieszka Kubik

Na placu przy skrzyżowaniu alei Niepodległości i ulicy Rawskiej (teren przy cmentarzu św. Stanisława) trwają prace ekshumacyjne. Prawdopodobnie już w maju wykonawca, czyli firma Mirbud, rozpocznie tam budowę parkingu.

Prace ekshumacyjne na terenie dawnego „dzikiego” parkingu prowadzi Łódzka Fundacja Badań Naukowych. Kierownikiem prac jest archeolog Maciej Milczarek.

Po trzech tygodniach archeolodzy dotarli do około 230 grobów lub trumien z ludzkimi szczątkami. Każdy został opisany i zinwentaryzowany.

Archeolodzy byli zaskoczeni, że trafili aż na trzy warstwy pochówku. Ostatni wykop był głęboki na około 180 cm. Odkopano na przykład szkielety ciasno pochowanych obok siebie dzieci, co mogło dowodzić, że zmarły w wyniku jakiejś epidemii i zostały złożone do grobów w tym samym czasie; przy jednym ze szczątków zostały znalezione dziecięce buciki. Odkryto dobrze zachowane szczątki prawosławnego popa trzymającego Biblię, która zachowała się w niezłym stanie, a także oficera i urzędnika carskiego w mundurze z dobrze zachowanymi guzikami. Odkrywane są dewocjonalia: krzyżyki złote i z mniej szlachetnego kruszcu, różańce i inne. Została też odkopana płyta nagrobna rosyjskiego oficera z 1872 roku. Po około 150 latach ujrzały światło dzienne głębokie piwnice z cegły, gdzie leżały trumny.

Prace wciąż trwają i nie wiadomo, na co jeszcze archeolodzy mogą natrafić. Odnalezione przy szczątkach rzeczy zostaną zarchiwizowane i niewykluczone, że w postaci ekspozycji fotograficznej trafią do miejscowego muzeum. Warto, by tak się stało i by wszyscy mieszkańcy Skierniewic mogli zobaczyć, jak wyglądała XIX-wieczna tradycja funeralna w naszym mieście. Decyzje w tej kwestii nie zostały jeszcze podjęte, podobnie jak w przypadku pochówku szczątków. Wiele wskazuje na to, że zostaną one ponownie pochowane na cmentarzu św. Stanisława. Prawdopodobnie wszystkie w jednym miejscu, niewykluczone natomiast, że szczątki oficera rosyjskiego, przy którym odnaleziono identyfikującą go płytę, zostaną złożone do grobu oddzielnie.

Pracom od samego początku przyglądają się: Maciej Górski oraz Łukasz Konopacki z Nieformalnej Grupy Wolontariuszy Wystarczy Chcieć, którzy uczestniczyli już w podobnych pracach ekshumacyjnych przy tworzeniu ossuarium w Joachimowie Mogiłach. Spoczęły tam szczątki żołnierzy z okresu I wojny światowej.

- Cieszę się, że prace ekshumacyjne prowadzone są z poszanowaniem godności zmarłych i w sposób profesjonalny, bo przyznam, że miałem różne obawy - mówi Łukasz Konopacki. - Nikt już nie może wątpić, że pod „dzikim” parkingiem był cmentarz. Należało tę kwestię uporządkować.

Z kolei Maciej Górski, z zawodu geodeta, ma zamiar w uzgodnieniu z archeologami wykonać bezinteresownie mapę eksplorowanego cmentarza.

- Wpadam tu codziennie i mierzę kolejne odnalezione mogiły - mówi. - Finalnie, za około półtora miesiąca, powstanie opracowanie kartograficzne, które da pogląd na kształt cmentarza z początku XX wieku.

Prace prowadzone są niecka po niecce. Po eksploracji i wydobyciu szczątków z jednej, ekipa przenosi się do następnej. W ten sposób cały teren, na którym wkrótce ruszy inwestycja warta 1,5 mln zł, zostanie przekopany, a ludzkie szczątki godnie złożone. Trzeba jednak pamiętać, co podkreślają archeolodzy, że teren dawnego cmentarza był bardziej rozległy i sięgał obszaru, gdzie przechodzi aleja Niepodległości oraz stoi budynek CKU. Nie ma już jednak możliwości, by tam przeprowadzić prace ekshumacyjne.

Agnieszka Kubik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.