Co trzeba zrobić, aby już nie zalewało posesji

Czytaj dalej
Fot. Roman Bednarek
Roman Bednarek

Co trzeba zrobić, aby już nie zalewało posesji

Roman Bednarek

Prezydent spotkał się z mieszkańcami ulic Mszczonowskiej, Granicznej, Trzcińskiej i Podleśnej. Rozmawiano o ostatnich podtopieniach i o tym, co należy zrobić, aby do nich nie dochodziło.

Spotkanie było wynikiem tego, co się wydarzyło 19 lipca, kiedy to po nocnej i porannej ulewie posesje położone przy tych ulicach zostały zalane. Najbardziej wówczas ucierpieli mieszkańcy ul. Mszczonowskiej i to oni przede wszystkim uczestniczyli w spotkaniu.

- Mam dla was dobrą i złą wiadomość - rozpoczął spotkanie prezydent Krzysztof Jażdżyk. - Dobra jest taka, że rozpoczęliśmy już przy ul. Mszczonowskiej pogłębianie i czyszczenie rowów. Zła natomiast polega na tym, że miasto nie może sfinansować przebudowy wjazdów na posesje i przepustów. To musicie państwo zrobić na swój własny koszt.

Gospodarz miasta powołał się na ustawę o drogach publicznych. - Gdybym polecił wykonanie tych przepustów na koszt miasta, naruszyłbym dyscyplinę budżetową, co jest karalne - tłumaczył prezydent. - Gdyby nie to, wzięlibyśmy ten koszt na swoje barki.

Miasto zewidencjonowało już wszystkie przepusty i określiło, które podlegają przebudowie. Standardem ma być zamontowana w nich rura o minimalnym przekroju 400 mm. Każdy posiadacz przepustu, który nie odpowiada temu standardowi, otrzyma pismo zachęcające do jego wymiany.

- Po co taki duży przekrój przepustu? - dziwił się jeden z mieszkańców. - Moim zdaniem wystarczyłoby 300 mm.

Niektórzy go poparli.

- Zrobicie państwo, co chcecie, bo my nie możemy niczego nakazać, ale już dziś zapowiadam, że jeśli znowu dojdzie do zalania, sprowadzimy koparkę i przekopiemy wjazdy, które nie będą przepuszczać wody - przestrzegał prezydent .

Ktoś rzucił propozycję, aby miasto wykonało przepusty na swój koszt, a potem mieszkańcy zwróciliby pieniądze do budżetu. Okazało się jednak, że takie rozwiązanie również nie może wchodzić w grę.

- Możecie jednak państwo zorganizować komitet i wspólnie poszukać jednego wykonawcy, który wykona wszystkie przepusty, wtedy będzie sprawniej i taniej - zaproponował prezydent. - Miasto może w tym pomóc, bo przecież ma doświadczenie w wyszukiwaniu wykonawców.

Gospodarz miasta przyznał, że jest to rozwiązanie tymczasowe, a problem może całkowicie rozwiązać kanalizacja deszczowa. Zapewnił, że jeśli pojawią się pieniądze unijne na ten cel, miasto na pewno po nie sięgnie.

Roman Bednarek

dziennikarz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.