Czekając na klinikę Paleya w Skierniewicach
Prezes fundacji nadal ukrywa ewentualnego inwestora. Atmosfera wokół kliniki Paleya robi się pomału niezręczna.
Skierniewice czekają na klinikę dr Paleya, tymczasem prezes fundacji, która prawie za darmo dostała działkę od miasta, nadal ukrywa ewentualnego inwestora. Atmosfera robi się pomału niezręczna, a przeciwnicy obecnego prezydenta ją umiejętnie podgrzewają.
Co prezydent mógł, tego radni nie mogli
Ostatnio radny Leszek Trębski poinformował na portalu społecznościowym, że skierował pismo do miejskich radnych z wezwaniem „usunięcia naruszenia prawa” dokonanego uchwałą z sierpnia ub. roku w sprawie bezprzetargowego zbycia działki z olbrzymią bonifikatą.
Chodzi o to, że jak wskazuje były prezydent Skierniewic, udzielenie bonifikaty jest uprawnieniem prezydenta miasta, a nie radnych.
- Wydanie uchwały naruszyło interes prawny mieszkańców miasta - dowodzi Leszek Trębski wskazując na jeszcze jeden fakt, przemilczany podczas wmurowania aktu erekcyjnego pod budowę Europejskiego Instytutu dr Paleya w Skierniewicach: obecny na uroczystości dr Dror Paley zaraz potem udał się do Poznania, gdzie asystował przy operacji. - O co chodzi? Co jest grane? Kto kogo oszukuje? - pyta retorycznie radny, a wtórują mu inni.
Co w Poznaniu robił Paley po akcie erekcyjnym
Prezydent Skierniewic Krzysztof Jażdżyk przekonuje, że wizyta Paleya w Poznaniu i asystowanie przy operacji było wydarzeniem epizodycznym i dla powstania kliniki w Skierniewicach bez znaczenia.
- Z mojej wiedzy wynika, że doktor Paley uczestniczył w zabiegach w Poznaniu. Jeśli chodzi o medyczne konkrety, trzeba o nie pytać przedstawicieli tamtejszej kliniki. Pewne jest to, że w Skierniewicach będziemy mieli pierwszy w Europie ośrodek sygnowany nazwiskiem tego wybitnego ortopedy. Fundacja Kochaj Życie ma na to zgodę doktora Paleya. To ogromny prestiż dla naszego miasta - mówi Krzysztof Jażdżyk.
Rozmowy trwają, prezes fundacji milczy
Niepokój może jednak budzić uporczywe milczenie prezes Fundacji Kochaj Życie, która nabyła działkę za 1 proc. jej wartości i nadal nie wiadomo, kto będzie inwestorem. Mimo wielokrotnych prób, od prezes Małgorzaty Nowotnik nie udało nam się niczego dowiedzieć na ten temat. Poza ogólnikami, że „rozmowy trwają”.
Nieoficjalnie słychać, że klinikę wybuduje biznesmen z Warszawy, który jest człowiekiem majętnym i nie chce wchodzić w żadne spółki, a ponadto sfinansował już w Polsce budowę kliniki rehabilitacyjnej.
Inwestor incognito?
Oficjalnie usłyszeliśmy od prezydenta Skierniewic, że inwestor jest, ale przed podpisaniem umowy prezes fundacji nic więcej nie powie.
- Wśród zaproszonych na uroczystość wmurowania aktu erekcyjnego gości rzeczywiście był obecny inwestor, który zadeklarował udział w tym przedsięwzięciu. Teraz wszystko w rękach fundacji - mówi Krzysztof Jażdżyk, a pytany o pismo Leszka Trębskiego do miejskich radnych dodaje: - Pan Trębski będzie negował wszystko, co się miastu udaje. Jeśli chodzi o sprzedaż działki, zapisy aktu notarialnego zabezpieczają interesy Skierniewic na każdą okoliczność. Dokument oraz procedury sprzedaży były wielokrotnie opiniowane przez prawników.
Do tego tematu będziemy wracać.