Czekoladowy Mikołaj rządzi niepodzielnie w Skierniewicach
Już po raz kolejny w tym mikołajowym sezonie pojawia się w mieście tajemnicza postać Mikołaja rozdającego czekolady.
Czekoladowego Mikołaja mieliśmy już zaszczyt spotkać w tym roku w skierniewickiej szkole muzycznej, wiemy też, że przyszedł z czekoladami do szpitala, a w środę, 21 grudnia zawitał, jak zwykle znienacka, do Przedszkola nr 1 przy ulicy Batorego.
- Jak co roku, już po raz trzeci, prowadzimy akcję społeczną polegającą na rozdawaniu czekolad od mieszkańców miasta szczególnie systematycznym młodym skierniewiczanom, którzy - jak np. w szkole muzycznej - konsekwentnie i z sukcesami realizują swoje pasje - mówi Sebastian Jędryka, rzecznik Czekoladowego Mikołaja. - Przypominam, że w zeszłym roku Czekoladowy Mikołaj był m. in. w Art-Station. W tym również typował grupę zdolnych mieszkańców.
Kogo tym razem odwiedzi z zaskoczenia Czekoladowy Mikołaj? - To jest zawsze do końca owiane tajemnicą - dodaje rzecznik.
Mieszkańcy pytają, czy Mikołaj jest prawdziwy? - Tak - odpowiada rzecznik. - Czekoladowy Mikołaj jest najprawdziwszy na świecie, do tego nie ma żadnych wątpliwości.
Ale podobno czekolada jest niezdrowa? - To są takie same banialuki, rozpowszechniane przez czarny PRgnomów z pobliskiego lasu, jak to, że Mikołaj nie istnieje - denerwuje się rzecznik. - Absolutna bzdura.
Akcja prowadzona jest w Skierniewicach przy wsparciu m. in. Miejskiej Biblioteki Publicznej, w której, łącznie z jej filiami, mieszkańcy mogą zostawiać czekolady.
Na szczególną uwagę zasługuje pomocnik Czekoladowego Mikołaja, oczywiście o imieniu Mikołaj, który z własnej inicjatywy rozpoczął zbiórkę tabliczek czekolady i dostarczył na akcję. Mikołaj może pojawić się wszędzie.