Daniel Dęgus z KM PSP w Łodzi i OSP pod Łowiczem pomógł uniknąć tragedii
Daniel Dęgus, członek Ochotniczej Straży Pożarnej w Chąśnie Drugim w powiecie łowickim, a zarazem pracownik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi pokazał, że jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Mężczyzna sam przygasił płonący budynek gospodarczo-składowy. Znajdował się on obok domu mężczyzny bez kończyn dolnych, poruszającego się na wózku inwalidzkim.
Do nietypowej akcji gaśniczej doszło na początku października w Staropólu w gminie Sanniki w powiecie gostynińskim. Mieszkaniec pobliskiego Osmolina po służbie zauważył dym wydostający się spod dachu obiektów gospodarczych przyłączonych do budynku mieszkalnego.
- Postanowiłem sprawdzić, co się dzieje i odkryłem, że paliły się dwa pomieszczenia gospodarczo-składowe – tak Daniel Dęgus relacjonuje wydarzenia z 3 października. – Był to garaż i kurnik.
Strażak pomógł wydostać znajdującym się tam ptakom, a sam przy pomocy znalezionego węża ogrodowego zaczął gasić pożar. Mieszkaniec Osmolina wezwał na pomoc Państwową Straż Pożarną w Gostyninie, która do pożaru skierowała jednostkę OSP z Sannik. Jak sam mówi Daniel Dęgus, nie wydaje mu się, że zrobił coś wyjątkowego.
Mariusz Ostrowski, zastępca komendanta powiatowego PSP w Gostyninie jest jednak pełen uznania dla strażaka, który zrobił to, na czym się zna w tak skuteczny sposób, iż ochotnikom zostało dogaszenie pożaru.
- Dzięki interwencji strażaka pożar nie rozwinął się w znacznie poważniejsze zdarzenie – dodaje pan komendant.
Mimo szybkiej reakcji Daniela Dęgusta ogień spowodował straty szacowane na ok. 1 tysiąc złotych. Dzięki jego akcji ogień na szczęście nie przedostał się do budynku, w którym znajdował się niepełnosprawny mężczyzna.
Prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej.