Daniele popasają w rowach wzdłuż drogi do Bolimowa
Głębokie rowy powstałe wzdłuż przebudowywanej drogi 705 na odcinku ze Skierniewic do Bolimowa upodobały sobie łanie danieli.
Od niedawna na kierowców podążających wieczorami drogą ze Skierniewic do Bolimowa czekają niespotykane wcześniej widoki: stada danieli wypasających się na poboczach, a konkretnie w głębokich rowach, jakie powstały przy okazji nadal trwającej przebudowy drogi 705.
-Niedawno jadąc wieczorem przez Puszczę Bolimowską widziałem kilkanaście sztuk, tylko głowy im wystawały z rowu. Nie miały poroży, więc nie były to byki, ale nie wiem co, sarny czy samice danieli. Wszyscy kierowcy zwalniali bojąc się, że stado wybiegnie na drogę - relacjonuje skierniewiczanin.
O przyczynę masowego pojawienia się zwierząt pytaliśmy w Nadleśnictwie Skierniewice. Jak wyjaśnia Marcin Wierzchowski, w Puszczy Bolimowskiej występują duże ilości łosi i właśnie danieli.
- Nie były to sarny, bo są płochliwe, natomiast daniele przemieszczają się właśnie w dużych grupach. Po wybudowaniu tych rowów pobocza zostały obsiane trawą i daniele traktują je jak pastwisko. Pasą się panie, samce mają teraz bekowisko w głębi lasu. Kierowcy muszą, oczywiście uważać, po zakończeniu przebudowy drogi wrócą znaki ostrzegawcze - mówi Marcin Wierzchowski.
W dzień po danielach widać tylko ślady raciczek na zboczach rowów, stado pasie się po zapadnięciu zmroku. Kierowcom radzimy uważać.