Darmowe przejazdy autobusami MZK? Radny chce zrobić ludziom dobrze

Czytaj dalej
Fot. Sławomir Burzyński
Sławomir Burzyński

Darmowe przejazdy autobusami MZK? Radny chce zrobić ludziom dobrze

Sławomir Burzyński

Radny Leszek Trębski po raz kolejny rzucił pomysł, żeby przejazdy autobusami MZK były za darmo. Władza mówi, że miasta na to nie stać.

Leszek Trębski uważa, że przejazdy autobusami komunikacji miejskiej w Skierniewicach powinny być darmowe dla wszystkich. Radny już po raz kolejny usiłuje przekonać do tego pomysłu rządzących, ale ci się nie palą, by likwidować opłaty w autobusach MZK.

– Zróbmy dobrze mieszkańcom Skierniewic – apeluje radny Leszek Trębski. – Co za różnica, czy do spółki dopłacamy 4, czy 5,5 miliona – pyta retorycznie.

– Miasta nie stać na darmowe przejazdy, przede wszystkim musimy kupić nowe autobusy, nikt nam ich za darmo nie da – Winicjusz Nowak, prezes MZK, mówi o potrzebach firmy, a te są jasne: odświeżyć tabor.

Chodzi o 10 nowych autobusów, których zakup planowany jest na przyszły rok. Obecnie spółka dysponuje tylko 10 wozami, o których można powiedzieć, że są w miarę nowe (za część z nich nadal spłacany jest kredyt).

Z kolei radny Bartłomiej Wójcik jest ostrożnie optymistyczny. Jak mówi, jeżeli to prawda, o czym przekonywał radny Trębski, że wpływy ze sprzedaży biletów wynoszą jedynie 20 procent kosztów spółki, czemu nie, można rozważyć zniesienie opłaty za przejazd.

Spytaliśmy prezydenta Krzysztofa Jażdżyka, co myśli o pomyśle radnego Leszka Trębskiego.

– Dlaczego przez 8 lat, gdy był prezydentem, tego nie zrobił. Teraz go olśniło? – usłyszeliśmy w odpowiedzi.

Spytaliśmy więc radnego Trębskiego, dlaczego prezydent Trębski nie zniósł opłat za bilety... – Dlatego, że była inna sytuacja. Gdy przejmowałem MZK, to udział ze sprzedaży biletów był na poziomie 50 procent funkcjonowania spółki. Dziś wygląda to zupełni inaczej – wyjaśnił były prezydent Skierniewic.

Czyli jak? Sprawdziliśmy u źródła, w MZK. W 2014 roku autobusy komunikacji miejskiej przewiozły 2.038.316 pasażerów, sprzedano 569.836 biletów jednorazowych i 9.178 miesięcznych, a wpływy ze sprzedaży wyniosły 1.296.595 zł. W tym samym roku miasto dopłaciło do działalności spółki 3.369.858 zł.

Do darmowych przejazdów upoważnieni są mieszkańcy Skierniewic powyżej 70. roku życia, dzieci niepełnosprawne z opiekunem, uczniowie ośrodków specjalnych, posłowie, senatorowie, honorowi krwiodawcy, umundurowani funkcjonariusze policji i miejskiej straży oraz osoby wyróżnione tytułami Zasłużony dla Miasta Skierniewice i Honorowy Obywatel Miasta.

Wszyscy pozostali za przejazd płacą i raczej się to nie zmieni. Szykują się za to drobne korekty w rozkładzie jazdy. Od 7 września o kilka minut przesuną się godziny porannych odjazdów autobusów linii numer 3, 5 i 7.

Darmowe przejazdy nie są skierniewickim wynalazkiem.

Od 1 lipca z dobrodziejstw darmowej komunikacji korzystają mieszkańcy Bełchatowa. To był sztandarowy pomysł bełchatowskiego PiS z jesiennych wyborów samorządowych. Darmowe autobusy mają pomóc odkorkować Bełchatów. W ub. roku ze sprzedaży biletów tamtejszy MZK uzyskał 860 tys. zł.

Z kolei w Tomaszowie Mazowieckim na początku tego roku prezydent tego miasta zapowiedział wprowadzenie darmowej komunikacji od 1 września, ale potem się z pomysłu wycofał, chcąc najpierw kupić nowe autobusy.

Jeszcze inaczej jest w Stargardzie, gdzie za darmo można jechać 22 września (Europejski Dzień bez Samochodu), ale kontroler może zażądać okazania dowodu rejestracyjnego pojazdu. Pasażerowie komunikacji miejskiej nie płacą też podczas dwudniowych Dni Stargardu (i ten pomysł warto w Skierniewicach skopiować podczas święta kwiatów).

Sławomir Burzyński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.