Diecezja łowicka odniosła się do raportu o pedofilii w polskim Kościele
Kuria Diecezjalna Łowicka w komunikacie opublikowanym na swojej stronie internetowej odniosła się do informacji zawartych w raporcie o pedofilii w polskim Kościele, który w lutym trafił do papieża Franciszka.
Fundacja „Nie Lękajcie Się”, powołując się m.in. na artykuły z „Dziennika Łódzkiego”, zarzuca w raporcie zmarłemu nie tak dawno biskupowi seniorowi Alojzemu Orszulikowi oraz jego następcy biskupowi Andrzejowi Dziubie, ordynariuszowi diecezji łowickiej, że nie zawiesił w czynnościach kapłańskich skazanego na pedofilię księdza z Witoni. W konsekwencji duchowny został proboszczem na Ukrainie, gdzie miał pod opieką ministrantów. Prowadził też rekolekcje w Polsce.
Strona kościelna w komunikacie, pod którym podpisał się ks. Stanisław Plichta, kanclerz Kurii Diecezjalnej Łowickiej, podaje, że „raport zawiera informacje niezgodne z faktami, niepełne i tym samym krzywdzące”. Zdaniem księdza kanclerza wprowadzają one chaos i czynią dużą krzywdę Kościołowi.
- Nie jest prawdą, że biskupi nie poinformowali Stolicy Apostolskiej o sprawie księdza P. (używamy inicjału nazwiska kapłana, które ksiądz Plichta podaje w całości – przyp. red.) – uważa ksiądz Stanisław Plichta. - Podano również błędne informacje co do wyroku sądu cywilnego wobec księdza W. P. Nie przedstawiono również wszystkich działań, jakie biskupi podejmowali wobec księdza W. P. Są one ważne dla zrozumienia całości sprawy, zgodne z postanowieniami sądu cywilnego.
Reprezentant KDŁ wskazuje także, że podane w raporcie informacje nie są potwierdzone żadnymi dokumentami, a pochodzą z mediów. Kościelny komunikat kończy się zapewnieniem, że w diecezji łowickiej nie ma tolerancji dla pedofilii oraz prośbą o modlitwę za ofiary tego grzechu i o ducha nawrócenia dla jego sprawców.