Dlaczego chce zostać prezydentem Skierniewic mówi Tadeusz Rudzik
Dlaczego chce Pan zostać prezydentem Skierniewic?
Po dwóch kadencjach aroganckiej władzy, wzrostu bezrobocia, stagnacji gospodarczej, utopijnych pomysłów na uzdrowisko oraz niegospodarności w wydatkowaniu publicznych pieniędzy nadszedł czas najwyższy na wybranie osoby, która jest gotowa pełnić służebną rolę wobec mieszkańców. Jestem człowiekiem rzetelnym i bezinteresownym, który całe swoje dotychczasowe życie walczy z wykluczeniem społecznym, biedą i niesprawiedliwością. Jestem jednym z WAS!
Jestem jedynym realnym gwarantem, że dotychczasowe rządy „swoich dla samych swoich” nie zamienią się w kolejne „rządy stowarzyszeniowo-partyjne”. Nie dopuszczę do tego, aby dotychczasowy system oligarchiczny i monopol gospodarczy miał być zastąpiony kolejną „elitą” wybranych firm i osób.
Moja bezpartyjność i ponadpartyjność gwarantuje, że Skierniewice nie staną się na kolejne lata "księstwem dla lokalnych układów". Jestem ponad politycznymi układami i nie wiąże mnie dyscyplina partyjna.
Nie wiążą mnie obietnice „stołków” złożone partiom politycznym w zamian za poparcie.
Nie mam za sobą armii wygłodzonych, rządnych „stołków” bezradnych polityków, lokalnych politykierów czy urzędników, których trzeba wyżywić na poziomie radnych, prezesów, pracowników spółek komunalnych i pracowników Ratusza itp. Swoją kampanię wyborczą finansowałem za własne pieniądze, a nie za pieniądze podatników.
Kandyduję na prezydenta miasta ponieważ:
- chcę Skierniewic z miejscami pracy dla skierniewiczan, aby miasto nie było tylko sypialnią dla Warszawy!
- chcę Skierniewic, gdzie praca jest szanowana i odpowiednio wynagradzana!
- chcę Skierniewic, gdzie młodzi ludzie chcą mieszkać i pracować!
Chcę zostać prezydentem, ponieważ mam dokładny plan jak zwiększyć liczbę miejsc pracy, rozwijać inwestycje i efektywnie wykorzystywać środki unijne. Wiem, jak gospodarować mieniem komunalnym i zarządzać ludźmi.
Chcę zostać prezydentem, bo wiem jak pchnąć Skierniewice do przodu, aby nie zostały na zawsze przystankiem pomiędzy Łodzią i Warszawą.
Działania doraźne "pod publiczkę" i na potrzeby kampanii wyborczej nigdy mnie nie interesowały i nie interesują.
Nie jestem człowiekiem od doraźnego załatwiania spraw na potrzeby kampanii wyborczej. Jestem człowiekiem od trudnych zadań, który rozwiąże największe problemy Skierniewic – bezrobocie, podła płaca i brak perspektyw dla młodych ludzi.