Dlaczego nie chcieli pokazać świadectw
W redakcji wytypowaliśmy kilkanaście osób, które prosiliśmy o pokazanie świadectw naszym Czytelnikom. Dlaczego od kilku nie dostaliśmy?
Stwierdzenie, że prymusi nie zawsze osiągają spektakularny sukces w życiu zawodowym, a przeciętni uczniowie robią kariery, odkrywcze nie jest. Życie pokazuje, że przedsiębiorstwem z dużym sukcesem można kierować po szkole zawodowej, a bycie prezydentem nie wymaga cenzurki z czerwonym paskiem. Oczywiście bywa też odwrotnie.
Prezydent Krzysztof Jażdżyk nie pokazał świadectwa, ponieważ „musiałby go szukać na strychu”. Radny Andrzej Melon odmówił twierdząc, że „ma mieszane uczucia”. Posłowie: Dorota Rutkowska oraz Paweł Bejda pokazaliby świadectwa bez obaw, ale przebywali cały tydzień w Sejmie. Radna Dorota Bogatko odmówiła nie podając przyczyny. Ryszard Pawlewicz, dyrektor PUP powiedział, że „nie ma” swojego maturalnego świadectwa, podobnie jak Jerzy Stankiewicz, wójt gminy Maków. Burmistrzowi Łowicza Krzysztofowi Kalińskiemu „nie oddano świadectwa dojrzałości” po tym, jak złożył je na uczelni, a Krzysztof Figat, starosta łowicki, powiedział nam po prostu „nie”.
Jarosław Chęcielewski, wiceprezydent Skierniewic odpowiedzialny za oświatę, zgodził się zaprezentować swoje świadectwo upewniwszy się wcześniej, w jakim wystąpi towarzystwie. Przez dwa kolejne dni nie odbierał jednak telefonu.