Dlaczego przyszłe mamy nie korzystają z możliwości wypożyczenia KTG
Przez rok urządzenie ze szpitala wypożyczyło zaledwie 12 kobiet.
Skierniewicki szpital informuje na swojej stronie internetowej oraz plakatach, że dysponuje zdalnymi urządzeniami do badań KTG firmy Comarch. Każda przyszła mama może je wypożyczyć do domu i samodzielnie czuwać nad prawidłowością przebiegu ciąży w każdej chwili i o dowolnej porze. O tym, że nie jest to takie proste, ostatnio przekonała się mieszkanka Skierniewic.
- Próbowałam wypożyczyć urządzenie do KTG. Byłam wtedy w 40. tygodniu ciąży, za kilka dni miałam zgłosić się do szpitala, w którym planowałam rodzić - opowiada Aleksandra Wodzyńska. - Tego dnia umówiona byłam na zapis KTG w swojej przychodni, do której chodziłam regularnie na kontrolę stanu maluszka, jednak dostałam informację, że wizyta nie może się odbyć z powodu choroby osoby, która zapisy przeprowadza. Pomyślałam więc o wypożyczeniu urządzenia ze szpitala, aby do końca pobytu w domu móc samodzielnie robić zapis i, w razie czego, szybciej zgłosić się do szpitala - opowiada o swoim przypadku.
Po urządzenie do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Skierniewicach pojechał mąż pani Oli, jednak nie udało mu się go wypożyczyć.
- Otrzymał od położnych informację, że one nic nie wiedzą o takiej możliwości, a lekarz dyżurny stwierdził, że za urządzenie odpowiada pielęgniarka oddziałowa, która już skończyła swoją pracę. Zmuszona byłam skorzystać z prywatnej wizyty w jednym z gabinetów w Skierniewicach - relacjonuje kobieta.
Zarówno usługa zdalnego KTG, jak również zdalnego holtera, są objęte umowami handlowymi na świadczenia w zakresie telemedycyny. Jak informuje rzecznik szpitala, KTG można wypożyczyć na zasadach komercyjnych, natomiast holter to urządzenie udostępniane zarówno na zasadach komercyjnych, jak również w ramach kontraktu z NFZ.
- Jeśli chodzi o zainteresowanie urządzeniami, zdecydowanie większe obserwujemy w przypadku holtera, głównie ze względu na rolę tego urządzenia w diagnostyce chorób układu krążenia - informuje Paweł Bruger. - W ciągu roku KTG zostało wypożyczone 12 razy, natomiast w tym samym okresie holter był użytkowany komercyjnie 436 razy.
Okazuje się, że niektóre mamy nie miały najmniejszych problemów z wypożyczeniem aparatu. - Ja brałam udział w projekcie pilotażowym, szpital udostępnił mi aparat jeszcze przed rozpoczęciem komercyjnych wypożyczeń, w grudniu 2015 roku. Oprócz mnie sprzęt otrzymały jeszcze 2 osoby - informuje Małgosia. Głos zabrała także kolejna mama, która po blisko roku od wprowadzenia możliwości wypożyczania KGT, od niedawna cieszy się urządzeniem. - Mam aparat w domu, nie było problemu z wypożyczeniem - stwierdza Natalia.
Niektóre z mam spotkały się z problemami na początku funkcjonowania usługi.
- Też brałam udział w testowaniu KTG - relacjonuje Marta. - Mieszkam w Makowie i tutaj to nie działało, było brak połączenia i urządzenie nie wysyłało danych.
Szpital tłumaczy powody, dla których pani Ola Wodzyńska nie mogła wykonać badania KTG.
- Ze względu na stopień zaawansowania ciąży zaproponowano pacjentce najbardziej optymalny sposób opieki i diagnostyki, tj. wykonanie badania USG oraz profesjonalnego KTG w warunkach hospitalizacji - informuje dr Tadeusz Bujnowski, zastępca dyrektora ds. opieki zdrowotnej. - Ponieważ pacjentka planowała poród w innym szpitalu, nie wyraziła zgody na pozostanie w szpitalu w Skierniewicach. Jednocześnie nie poinformowała lekarza o ostatecznej decyzji dotyczącej wypożyczenia urządzenia homeKTG.
Szpital zapewnia, że nie ponosi kosztów związanych z telemedycyną.