Dostali kasę na GOPS w Makowie

Czytaj dalej
Fot. Magdalena Grajnert
Magdalena Grajnert

Dostali kasę na GOPS w Makowie

Magdalena Grajnert

Jerzy Stankiewicz, wójt gminy Maków, otrzymał we wtorek 14 lipca decyzję z rąk wiceministra finansów Janusza Cichonia, na podstawie której gmina otrzymała 512 tysięcy złotych.

Pieniądze mają zostać przeznaczone na aranżację i przebudowę Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, który w połowie grudnia ubiegłego roku został częściowo spalony. W wyniku tragicznych zdarzeń śmierć poniosły dwie pracownice GOPS, dlatego podczas przebudowy priorytetem będzie bezpieczeństwo urzędników.

Przebudowany budynek zostanie powiększony o komisariat policji. Pracownicy będą funkcjonować na otwartej przestrzeni, tzw. open space, gdzie wszyscy będą się widzieć. Między interesantami a pracownikami znajdzie się przeszklenie, co uniemożliwi bezpośredni kontakt.

- Ludziom będzie łatwiej poradzić sobie z traumą, kiedy poczują się bezpiecznie.
To bardzo istotne po przeżyciach z końca roku - mówi wójt.

Tragedia rozegrała się w połowie grudnia w pomieszczeniach na pierwszym piętrze.
62-letni mieszkaniec gminy Maków oblał łatwopalną substancją, a następnie podpalił pracownice placówki. Ogień bardzo szybko się rozprzestrzenił, a pracownicy uciekali z płonącego budynku przez okno. Nie udało się uciec dwóm kobietom, które na skutek poparzeń zmarły.

Ryzyko wynikające z bezpośredniego kontaktu z niebezpiecznymi interesantami
w obecnie stosowanych rozwiązaniach architektonicznych jest niwelowane. Takie rozwiązania zostaną zastosowane w makowskim GOPS.

Wiceminister podkreślił, że to bardzo istotne, żeby pomóc pracownikom poradzić sobie z tragicznymi przeżyciami.

- Mieliśmy specyficzne zdarzenie, stąd pieniądze na sfinansowanie przebudowy
- mówi Janusz Cichoń. - Tragedia nie zostaje bez echa, tylko daje wiele do myślenia.

Obecnie GOPS funkcjonuje na piętrze Urzędu Gminy Maków. Na realizację inwestycji jest czas do końca roku.

W trudnych warunkach lokalowych pracują także urzędnicy socjalni w Skierniewicach
. Tutaj o braku bezpośredniego kontaktu z petentem można tylko pomarzyć.

- Mamy nadzieję na zmianę pomieszczeń i poprawę warunków naszej pracy - mówi Janina Wawrzyniak, dyrektor MOPR. - Ale póki co nie mamy nawet przycisków alarmujących.

Prezydent Krzysztof Jażdżyk planuje nową siedzibę Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie
naprzeciwko Urzędu Wojewódzkiego, w starym budynku urzędu pracy.

- Rozpoczęliśmy realizację kilku bardzo dużych inwestycji, na pewno przyjdzie także kolej na nową siedzibę MOPR - dodaje

Magdalena Grajnert

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.