Dotacje na sport rozdane. Triathlon dostał o połowę mniej kasy
Urząd Miasta w Rawie Mazowieckiej podzielił pieniądze na wsparcie zadań publicznych w zakresie upowszechniania kultury fizycznej i sportu. Kwota w wysokości 518 tys. złotych została rozdysponowana na 14 organizacji. O połowę mniej środków niż w ubiegłym roku otrzymał klub sportowy Triathlon Rawa Mazowiecka. Z tego powodu poprosił o wyjaśnienie tej decyzji. Klub w 2014 roku z miejskiej kasy miał przyznane 62 tys. złotych, a w tym roku dotacja spadła do 30 tys. złotych.
– Słowo triathlon budzi duże emocje wśród mieszkańców Rawy. Trzeba oddzielić dwie sprawy: czym innym są zawody, a czym innym dotacje – zaznacza Grzegorz Stefaniak, prezes klubu Triathlon Rawa Mazowiecka. – Większość dotacji z powrotem wracała do urzędu miasta, ponieważ pływalnia jest spółką miasta. W tamtym roku za samo wynajęcie basenu na treningi dzieci wydaliśmy ponad 50 tys. złotych – dodaje. – Wiem, że wielu bulwersuje fakt, że tak dużo dostajemy. Ale my nie chcielibyśmy w ogóle dotacji. Dla nas najważniejsze jest, żeby miasto zabezpieczyło nam obiekty sportowe i wyjazdy na zawody sportowe dzieci. Nawet złotówki więcej od miasta nie chcemy. Chcemy tylko, żeby miasto zagwarantowało nam tę minimalną formę.
Rawski klub triathlonowy działa od 4 lata. Przez pierwsze 2 lata zajęcia odbywały się na basenie w Skierniewicach, ponieważ w mieście nie było jeszcze krytej pływalni. Teraz w klubie trenuje 80 dzieci. Prezes klubu zwraca uwagę na ponoszone koszty. – Płacimy ponad 100 złotych za wejście jednej 15-osobowej grupy na rawską pływalnię. W styczniu na sam basen przeznaczyliśmy ponad 5 tys. złotych. Łatwo sobie wyobrazić, że 30 tys. złotych to opłacenie pływalni do wakacji. Co będzie później, nie mam pojęcia – przyznaje.
Klub w ubiegłym roku na wynajęcie obiektów sportowych, czyli pływalni czy hali sportowej, wydał ponad 50 tys. złotych. Reszta funduszy została wykorzystana na wyjazdy sportowe. Grzegorz Stefaniak podkreśla, że otrzymana dotacja z ratusza i tak wraca do miejskiej kasy. Obiekty, w których odbywają się treningi, należą bowiem do miasta. – Nie rozumiem dlaczego zapadła taka decyzja. Tym bardziej, że jesteśmy jedynym klubem, któremu dotację obcięto o połowę – podkreśla prezes klubu.
Burmistrz Rawy mówi, że do urzędu zgłasza się coraz więcej klubów i stowarzyszeń, które proszą o dotację. W tym roku dodatkowo zostały wsparte dwa stowarzyszenia. Tak sprawę relacjonowała mu komisja i stąd się wzięły ograniczenia dla niektórych klubów. Osoby z komisji kierują się rzeczywistymi wynikami i tym, co wspiera rawską młodzież.
– W komisji były osoby kompetentne, które na rawskim sporcie znają się bardzo dobrze. Podpisałem to, co komisja ustaliła – wyjaśnia Dariusz Misztal, burmistrz miasta. – Odpowiemy na pismo klubu. Komisja uzasadni mi swoją decyzję, dlaczego ustaliła taką kwotę, a ja się do tego jeszcze ustosunkuję.