Roman Bednarek

Dwa lata pozbawienia wolności dla Zbigniewa M.

Dwa lata pozbawienia wolności dla Zbigniewa M.
Roman Bednarek

Zapadł wyrok w sprawie Zbigniewa M., 61-letniego mieszkańca Skierniewic, poety i bajkopisarza, oskarżonego o czyny lubieżne wobec pięcioletniego chłopca, jakich miał się dopuścić w czerwcu ubiegłego roku. Od momentu zatrzymania do chwili rozpoczęcia procesu w czerwcu 2014 r. przebywał w areszcie. Podczas postępowania przygotowawczego i procesu utrzymywał, że jest niewinny.

Sąd Rejonowy w Skierniewicach ogłosił wyrok w poniedziałek, 20 października, po trwającym 5 miesięcy procesie. Zbigniew M. został skazany na 2 lata pozbawienia wolności. Wyrokiem nie jest usatysfakcjonowana skierniewicka prokuratura, występująca w roli oskarżyciela. Wnosiła o karę 5 lat pozbawienia wolności.

Wystąpiliśmy do sądu o pisemne uzasadnienie wyroku i po zapoznaniu się z nim podejmiemy decyzję o ewentualnym odwołaniu się od niego – informuje Lidia Zarzycka Rzepka, prokurator rejonowy w Skierniewicach.

Przez cały czas trwania procesu oskarżony utrzymywał, że jest niewinny, jego obrońca zatem zabiegał o uniewinnienie swojego klienta.

Wydaje mi się, że orzeczenie sądu jest pewnym kompromisem pomiędzy stanowiskami oskarżenia i obrony – ocenia mecenas Marek Fraszczyk, obrońca Zbigniewa M. – Wprawdzie złożyłem zapowiedź apelacji, ale będę jeszcze rozważał możliwość zaskarżenia tego wyroku po spotkaniu z moim klientem, który był nieobecny podczas ogłoszenia wyroku. Ponieważ utrzymywał, że jest niewinny, więc muszę zapoznać się z jego stanowiskiem. To od niego zależy, czy pogodzi się z orzeczeniem sądu i odbędzie karę, czy też będzie walczył o uniewinnienie.

Do zdarzeń, podczas których Zbigniew M. miał dopuścić się zarzucanych mu czynów na pięciolatku doszło 5 czerwca 2013 r. przy ul. Sosnowej w Skierniewicach. Mężczyzna jest właścicielem działki sąsiadującej z posesją zajmowaną przez rodziców chłopca, na której zamieszkiwał często. Obydwie strony utrzymywały dobre relacje – chłopiec nawet nazywał swojego sąsiada wujkiem. Feralnego dnia pięciolatek przebywał na działce sąsiada i w jego domu. Po powrocie do domu roztrzęsione dziecko opowiedziało o tym, co się stało, swojej matce. Policję zawiadomiła ciotka chłopca. Jeszcze tego samego dnia Zbigniew M. został aresztowany.

Podczas śledztwa mężczyzna był badany przez biegłych psychiatrów. Z ich opinii wynikało, że poczytalność Zbigniewa M. w chwili zarzucanego mu przestępstwa była w znacznym stopniu ograniczona.

– Oznacza to, że sąd ma możliwość zastosowania wobec oskarżonego nadzwyczajnego złagodzenia kary – tłumaczył prokurator Krzysztof Kopania, rzecznik prokuratury Okręgowej w Łodzi.

I wszystko wskazuje na to, że sąd w Skierniewicach skorzystał z takiej możliwości, bowiem za tego rodzaju przestępstwa grozi nawet do 12 lat pozbawienia wolności. Co więcej, Zbigniew M. od niemal 16 miesięcy przebywa w areszcie, co wlicza mu się w okres odbywania orzeczonej kary. Na wolność zatem może wyjść na początku czerwca 2015 r. Z pewnością wróci do Skierniewic i będzie się pojawiał na swojej działce przy ul. Sosnowej. Matka dziecka wielokrotnie podkreślała, że boi się tego momentu, nie wie, jak zareaguje skrzywdzony przez 61-latka chłopiec. Zadaje sobie także pytanie, czy jej dziecko będzie bezpieczne, gdy w sąsiedztwie będzie przebywał Zbigniew M.

– Mama chłopca zaraz po tym zdarzeniu została przez nas poinformowana, że może skorzystać z bezpłatnych porad prawnika i opieki psychologa z poradni psychologiczno-pedagogicznej – mówi Janina Wawrzyniak, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Skierniewicach. – I chłopiec znajdował się pod opieką psychologa. Najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu spotkamy się z nią, zaproponujemy rozmowę z prawnikiem i psychologiem, aby przygotować całą rodzinę na moment , gdy skazany wyjdzie na wolność. Zależy nam na tym, aby zarówno chłopiec, jak i jego matka, wiedzieli jak mają funkcjonować i zachowywać się, gdy sąsiad pojawi się w pobliżu. Mamy nadzieję, że mama chłopca zechce skorzystać z naszej pomocy w tej kwestii.

Jak się okazuje, istnieje także możliwość, że cała rodzina przeprowadzi się się do innego rejonu miasta, otrzymując na przykład mieszkanie komunalne.

– Wszystko zależy od tego, czy rodzina jest właścicielem, czy najemcą posesji, którą zajmuje. Jeśli jest najemcą, może wystąpić do miejskiej komisji mieszkaniowej o przydział mieszkania. Zgodnie z uchwałą rady miasta powinna spełniać także kryterium dochodowe oraz udokumentować co najmniej pięcioletni okres zamieszkiwania na terenie miasta – mówi prezydent Skierniewic Leszek Trębski. – Ale ta sytuacja jest szczególna i jeśli rodzina zwróci się do nas o pomoc, zrobimy wszystko, aby jej udzielić. Nawet wówczas, gdyby się okazało, że jest właścicielem zajmowane posesji. Wtedy można na przykład rozważyć możliwość jej zamiany na lokal w innej części miasta. Jest jeden warunek: rodzina musi się do nas zwrócić z takim problemem, wtedy na pewno pomożemy. Jest jeszcze trochę czasu na załatwienie sprawy – dodaje prezydent.

Zbigniew M. urodził się 8 maja 1953 r. w Skierniewicach. Ukończył miejscowe technikum mechaniczne. Twórczością poetycką zajmuje się od kilkunastu lat. Debiutował w 1995 roku, wydając dwa tomiki poezji „Moje wiersze”. Jego twórczość nasycona jest elementami autobiograficznymi, przewijają się przez nią wspomnienia z dzieciństwa, miłość, życie zawodowe i emocjonalne W 2005 r. otrzymał Nagrodę Prezydenta Skierniewic za osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury. Jest członkiem skierniewickiej grupy literackiej SOPeL i wiceprezesem Oddziału Zachodniomazowieckiego Ogólnopolskiego Klubu Poetów. Jest rozwiedziony, mieszkał samotnie. Trudnił się między innymi renowacją starych mebli i zegarów.

Roman Bednarek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.