Dwie osoby podtrute czadem trafiły do szpitala. Czujnik tlenku węgla nie zadziałał
Dwoje mieszkańców komunalnego budynku przy ul. Kurkowej trafiło we wtorek (22 stycznia) do szpitala w Łowiczu z podejrzeniem podtrucia tlenkiem węgla.
Jego źródłem był prawdopodobnie nieszczelny piec kaflowy, który znajdował się w budynku administrowanym przez Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w Łowiczu. 38-letni mężczyzna i 62-letnia kobieta, uskarżający się na ból głowy, sami wezwali na pomoc ratowników.
Co ciekawe, w mieszkaniu znajdował się czujnik czadu. Urządzenie jednak nie zadziałało prawidłowo, choć tlenek węgla w powietrzu na pewno był. Ratownicy z Państwowej Straży Pożarnej w Łowiczu zmierzyli jego stężenie i czujnik wykazał 48 ppm (jednostek stężenia objętościowego czadu w powietrzu). Pomiar odbył się już po przewietrzeniu pomieszczeń mieszkalnych, a więc pierwotne stężenie śmiercionośnego związku chemicznego było znacznie wyższe.
Czad groźny dla ludzkiego organizmu robi się od stężenia przekraczającego 200 ppm. Wtedy zaczyna powodować silne bóle główny przy wdychaniu co najmniej przez 1 godzinę. Śpiączka następuje przy stężeniu 800 ppm CO, a dwukrotnie wyższe zabija człowieka po 20 minutach.