Dwoje kandydatów na prezesa Zakładu Utrzymania Miasta w Łowiczu
Burmistrz Krzysztof Kaliński w poniedziałek (26 marca) rozstrzygnie konkurs na członka Zarządu Zakładu Utrzymania Miasta w Łowiczu. O funkcję prezesa pierwszej w pełni miejskiej spółki ubiegają się dwie osoby: Anna Gajek-Sarwa, dyrektorka Powiatowego Zarządu Dróg i Transportu w Łowiczu oraz Adam Kacprzycki, naczelnik Wydziału Inwestycji i Remontów w Zarząd Nieruchomości Województwa Łódzkiego.
Miejska spółka została powołana do życia w ubiegłym roku. Od samego początku ZUM budził sprzeczne opinie wśród miejskich radnych oraz mieszkańców. Burmistrz Krzysztof Kaliński uważa, że będzie ona remedium na kłopoty Zakładu Usług Komunalnych w Łowiczu z odliczaniem VAT. Spółka ma pozwolić ZUK w pełni odliczać podatek po tym, jak wyłączona z niego zostanie część drogowo-remontowa. Dodatkowo miasto zyska wykonawcę, który będzie realizował wszelkie mniejsze inwestycje, na które w dobie hossy budowlanej, trudno znaleźć chętne firmy.
Przeciwnicy spółki dopatrują się w niej natomiast miejsca, w którym powstaną dobrze płatne stanowiska dla „przyjaciół królika”. Wskazują także na to, że umowy podpisywane przez spółkę z podwykonawcami będą poddane mniejszej kontroli społecznej i medialnej niż te, które zawiera ZUK. Jeszcze przed powołaniem spółki miejscy radni spekulowali w rozmowach kuluarowych, że prezesem spółki zostanie Anna Gajek-Sarwa, która do PZDiT trafiła za rządów starosty Janusza Michalaka. Jest on dyrektorem ZUK w Łowiczu oraz bliskim współpracownikiem włodarza miasta.
ZUM ma średnio zatrudniać 20 osób, w tym prezesa zarządu, księgowego, kadrową, 3. kierowców, którzy będą piastować stanowiska mistrzów, 5. kierowców-operatorów oraz 9. robotników. Spółka zostanie wydzielona z ZUK i osoby, którzy przejdą do ZUM przestaną mieć status pracownika samorządowego i prawa do trzynastej pensji. Na otarcie łez będą oni zarabiać przez rok tyle, ile dostaliby w ZUK razem z popularną trzynastką.
ZUM ma kosztować podatników w tym roku ponad 2,1 mln zł. Kwota ta obejmuje m. in. koszty osobowe (1,2 mln zł), materiały (0,5 mln zł), zakup usług (0,2 mln zł) oraz koszty organizacyjne (0,1 mln zł). Przychody spółki oszacowano również na taką samą kwotę. Ma ona otrzymać z miasta 1,5 mln zł na bieżące utrzymanie miejskich szlaków komunikacyjnych oraz inwestycje drogowe, 325 tys. zł na konserwację rowów, 150 tys. zł na utrzymane lasku miejskiego oraz o 30 tys. zł więcej na działalność psiego przytułku.