Działacz akademicki
Radny Maciej Wieprzkowicz swoje skłonności społecznikowskie odkrył w czasie studiów. Prywatnie jest zapalonym wędkarzem, który lubi gotować.
Nowy członek rady miasta ma 30 lat. Podczas listopadowych wyborów ubiegał się o mandat radnego po raz drugi. Tym razem udało się.
Samorządowiec z osiedla Zadębie uzyskał w swoim okręgu 267 głosów, kandydował z listy PiS jako sympatyk. Radny podkreśla jednak, że działania partii idą w parze z jego przekonaniami, nie wyklucza więc w przyszłości członkostwa.
Pracę na rzecz innych Maciej Wieprzkowicz rozpoczął już na początku studiów. -Chcąc działać na rzecz studentów udzielałem się w uczelnianej komisji stypendialnej przy radzie osiedla akademickiego- mówi radny. - Dzięki ciężkiej i systematycznej pracy zostałem powołany przez rektora na przewodniczącego komisji.
Doświadczenie oraz wiedzę, którą zdobył na studiach chce wykorzystać na rzecz swojego miasta. - W kampanii nie składałem obietnic, poprosiłem tylko o zaufanie- wyjaśnia radny. - Chcę, aby osiedla, które przez ostatnie osiem lat były pomijane jeśli chodzi o inwestycje - Zadębie, Halinów, Makowska - miały odpowiedniego przedstawiciela w radzie, który zajmie się ich sprawami.
Radny uważa też, że warto się skupić na młodych mieszkańcach Skierniewic.
- Będę dążył do tego, by młodzi ludzie chcieli wracać po studiach do Skierniewic, gdzie będzie czekała na nich godna praca - dodaje.
Wolny czas, którego, jak przyznaje, ma bardzo mało, poświęca wędkowaniu. Już jako siedmioletni chłopiec został członkiem Polskiego Związku Wędkarskiego. Najczęściej wędkuje nad Bzurą, Rawką i skierniewickim zalewem. - Łowienie mnie relaksuje - wyjaśnia Maciej Wieprzkowicz. - W ten sposób odpoczywam i zbieram myśli.
Pasją Macieja Wieprzkowicza jest również gotowanie.
- Jestem fanatykiem kuchni polskiej i śródziemnomorskiej. Lubię też poznawać nowe smaki.