Dzieci straciły matki przed świętami Bożego Narodzenia [REPORTAŻ]

Czytaj dalej
Fot. Sławomir Burzyński
Sławomir Burzyński

Dzieci straciły matki przed świętami Bożego Narodzenia [REPORTAŻ]

Sławomir Burzyński

Krystyna Foks ściska Złoty Krzyż Zasługi, jakim pośmiertnie odznaczono jej córkę Małgorzatę, która razem z koleżanką zginęły z rąk szaleńca w Makowie. Dwóm chłopcom pani Małgorzaty zostali tylko dziadkowie.

Jan Foks patrzy na zegarek.

– Szesnasta dochodzi, zaraz córka przyjdzie… – mówi, chociaż doskonale wie, że córka Małgorzata dziś, ani jutro nie wróci z pracy do domu na obiad, który po czwartej zawsze zjadano w rodzinnym gronie. Jest pierwszy poniedziałek po świętach, a pogrzeb Małgorzaty odbył się dzień przed Wigilią.

Dla nas to nieopisany szok – Krystyna Foks nie kryje łez. – Nie wiem, jak to będzie żyć dalej – mówi, ale wie, że trzeba żyć, wychować wnuków. W pokoju świąteczna choinka, zielone drzewko skrzy się łańcuchem i bombkami. Dla 12-letniego Tomka oraz 17-letniego Huberta minęły pierwsze święta bez matki.

W domu przy głównej ulicy Makowa dramat. W domu w pobliskiej wsi też dramat. Niewiele ponad tydzień przed świętami Bożego Narodzenia czworo dzieci straciło matki. Dwie pracownice miejscowego Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej zginęły w wyniku zemsty szaleńca, który podpalił kobiety nie otrzymawszy spodziewanego skierowania do domu pomocy społecznej.

40-letnia Renata Białkowska zmarła na miejscu, 41-letnia Małgorzata Kowalczyk w szpitalu trzy dni później. Jedna z nich zostawiła dwie córki w wieku 3 i 15 lat, druga synów.

– Starszy jest najlepszym uczniem w szkole, marzył o studiach, na informatykę chciał iść, Tomek też bardzo dobrze się uczy. To posłuszni chłopcy, złego słowa nie można powiedzieć – chwali wnuków Krystyna Foks.

Od dnia ataku szaleńca rodziny jego ofiar zostały objęte opieką psychologów, ale jak podkreśla Jerzy Stankiewicz, wójt gminy Maków, równie ważna w tych trudnych dniach była pomoc materialna i w gminie uruchomiono ją natychmiast.

Szczególnie trzeba pomóc dzieciom pani Małgosi, bo zostały bez rodziców. Wystąpiliśmy o ustanowienie rodziny zastępczej dla Tomka i Huberta, sąd szybko zadziałał i opiekunami prawnymi zostali już dziadkowie chłopców – mówi.

– Ambitna dziewczyna była z Małgosi – wzdycha Henryk Sałkowski, ojciec chrzestny zmarłej. – Sama wychowywała chłopców, bo od męża odeszła. Nie warto nawet o nim mówić. Uczyła się, pracowała, studia skończyła i spełniły się jej marzenia, do pracy w gminie poszła, do pomocy społecznej. I takie nieszczęście się stało…

Tragedia w GOPS w Makowie, nie żyją dwie podpalone kobiety [REPORTAŻ]

Wczesnym popołudniem 15 grudnia do budynku GOPS w Makowie wszedł 62-letni Leszek G., mieszkaniec pobliskiej wsi Słomków, oblał benzyną pomieszczenie biurowe oraz dwie przebywające tam pracownice i podpalił. Wszystko wskazuje na to, że była to zemsta za to, że nie dostał oczekiwanego skierowania do domu pomocy społecznej, o co od kilku miesięcy się starał. Podczas przesłuchania w skierniewickiej prokuraturze – jedynego do tej pory – mężczyzna stwierdził, że niczego nie pamięta. Był leczony psychiatrycznie, żył z rolniczej renty i pomocy makowskiego GOPS.

– Jasiu, mówił do mnie sąsiad, cały Maków płacze… A on, ten morderca, ma co chciał, wikt i opierunek na zimę – Jan Foks nie godzi się na tak straszną niesprawiedliwość i tylko bezsilnie zaciska okaleczoną dłoń.

Gmina wspomogła finansowo obie rodziny przy organizacji pogrzebów, ponadto stara się o jak najszybsze wypłacenie odszkodowań z ubezpieczenia grupowego z tytułu zgonów w czasie pracy.

– Od siebie daliśmy rodzinom jeszcze przed pogrzebami po dwie celówki w wysokości trzech tysięcy każda, a dziś w kasie są już pieniądze od wojewody łódzkiego, też po trzy tysiące złotych. I pracownicy gminy się złożyli, by wspólnie z firmą Fungis kupić po laptopie dla Julki i Tomka. Hubert miał już komputer, to dostał telefon, a najmłodsza Elizka nie ma jeszcze trzech lat, więc pod choinkę daliśmy jej wózek dla lalek i konika. To nie jest taka chwilowa pomoc, nadal będziemy zajmować się dziećmi, gmina ufunduje dla nich stypendia – zapowiada wójt Stankiewicz.

Wsparcie dla opiekunów osieroconych dzieci jest bardzo ważne. Pieniądze z jednorazowej pomocy rozejdą się jednak szybciej niż by chcieli. Państwo Foks żyją z niewielkich emerytur, na dwoje ponadsześćdziesięciolatków starczało. Teraz na ich utrzymaniu jest również dwóch wnuków. Dostaną na chłopców pieniądze stając się rodziną zastępczą, Jerzy Stankiewicz myśli tymczasem, jak sprawić, by pomoc rozszerzyć.

– Chciałbym, żeby dzieci miały z gminy szkolne stypendia. Konsultuję to z prawnikami. Chodzi o niewielkie, ale stałe, miesiąc w miesiąc wypłacane pieniądze, żeby im starczyło na pomoce szkolne i bieżące wydatki. Musi to rada gminy uchwalić, na sesji budżetowej w styczniu przedstawię projekt – zapowiada wójt.

Prezydent Bronisław Komorowski odznaczył pośmiertnie Renatę Białkowską i Małgorzatę Kowalczyk Złotymi Krzyżami Zasługi.

Pogrzeby, z udziałem m.in. ministra pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz Jolanty Chełmińskiej, wojewody łódzkiego odbyły się przed świętami w kościele pw. św. Wojciecha w Makowie. Uczestniczyły w nich, oprócz najbliższych ofiar, ich przyjaciół, znajomych i współpracowników, setki mieszkańców Makowa.

– My jesteśmy po sześćdziesiątce, Małgosia miała 41 lat. Może zostawiła nam jeszcze po te 20 lat życia, żeby wnuki wychować – teraz to chyba największe marzenie państwa Foksów.

***
Wszystkim, którzy chcą pomóc podajemy numer konta:
70 8980 0009 2001 0058 5507 0002
Ogólnopolskie Stowarzyszenie Miejskich i Gminnych Ośrodków Pomocy Społecznej
97-500 Radomsko, ul. Kościuszki 12a
z dopiskiem: „Dzieciom Reni i Małgosi”

Zbiórka trwa do końca stycznia.

***
Aresztowany na 3 miesiące zbrodniarz przebywa w łowickim więzieniu. Za dokonane ze szczególnym okrucieństwem zbrodnie zabójstwa grozi mu od 12 lat więzienia do dożywocia.

Sławomir Burzyński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.