Roman Bednarek

Dziecko się dusiło, lekarza nie było. Sprawę bada prokurator

Do opisywanych wydarzeń doszło w skierniewickim szpitalu na początku kwietnia Fot. Roman Bednarek Do opisywanych wydarzeń doszło w skierniewickim szpitalu na początku kwietnia
Roman Bednarek

Podczas porodu dziecko się dusiło, ale lekarza przy nim nie było. Konsultacji udzielał pielęgniarce przez telefon. Dziecku grożą poważne powikłania neurologiczne.

Do tragicznych w skutkach wydarzeń doszło w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Skierniewicach w nocy z 31 marca na 1 kwietnia.

- Z dokumentacji medycznej wynika, że poród był planowany na 13 kwietnia, ale rozpoczął się wcześniej - tłumaczy Tadeusz Bujnowski, zastępca dyrektora skierniewickiego szpitala ds. opieki zdrowotnej. - Pacjentka została przyjęta na oddział położniczo-ginekologiczny w nocy około godz. 3.

Pozostało jeszcze 80% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł tygodniowo.

    już od
    2,46
    /tydzień
Roman Bednarek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.