Echa zmian rady nadzorczej w RAWiK-u
Na ostatniej sesji miejskiej powrócił temat zmiany rady nadzorczej w spółce Rawskie Wodociągi i Kanalizacja. Głos w tej sprawie zabrał radny Piotr Irla. Pytał się władz miasta, co to była za zmiana jakościowa? Nowi członkowie nie są z Rawy. Poprzednie osoby zasiadające w radzie nadzorczej zdały egzamin państwowy i miały uprawnienia. Poza tym, RAWiK w ostatnim czasie przeprowadził dwie ważne inwestycje i nie było zastrzeżeń.
– Wcale nie bronię starej rady nadzorczej, ale myślę, że pan burmistrz nie dostrzega potencjału w mieszkańcach Rawy. Te osoby są na miejscu, mogą pracować na bieżąco i znają problemy miasta – argumentował radny.
– Nie podważamy, że RAWiK źle pracował. Po zmianie rady nadzorczej, jako burmistrz, mam lepszą możliwość kontroli spółki z tymi osobami, z którymi mam lepszy kontakt. Uważam, że RAWiK pracował prawidłowo. Chciałbym zatrudniać tylko mieszkańców Rawy, ale żeby firma pracowała wydajnie, potrzebne są takie zmiany – odpowiedział Dariusz Misztal, burmistrz Rawy.
Radny Irla dodał, że obecny przewodniczący rady nadzorczej, Paweł Jegier, figuruje w KRS w innej spółce miasta Łodzi (Łódzki Fundusz Poręczeń Kredytowych Sp. zoo. – przyp. red.). Wiceburmistrz wyjaśnił, że na dzień przed zasiadaniem w miejskiej spółce w Rawie Paweł Jegier złożył rezygnację z tej funkcji.
Przypomnijmy. W poprzedniej radzie nadzorczej RAWiK zasiadali: Wojciech Skoczek, Teresa Pietrzak i Witold Szymański. Po zamianie w grudniu ubiegłego roku w radzie zasiadają: Paweł Jegier jako przewodniczący oraz członkowie Arkadiusz Ochocki i Przemysław Cieślak.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wyboru. Pan Jegier to osoba ze wszech miar bardzo kompetentna. Zarzuty dotyczące zatrudnienia wyłącznie rawian w radach nadzorczych są zarzutami o tyle chybionymi, że w całej Rawie jest bodaj 7 osób, które mają uprawnienia do zasiadania w radach nadzorczych. W efekcie wybór jest stosunkowo ograniczony. Jeśli chcemy mieć dobre kadry to musimy sięgać i poza Rawę – wyjaśnia Tomasz Nowicki, zastępca burmistrza Rawy. – Burmistrz ma pełne ustawowe prawo do takiego doboru pracowników i współpracowników, członków rad nadzorczych, które zapewnią mu właściwą kontrolę zarządczą – dodaje. – Wstępne analizy wykazują zasadność tych zmian, które zostały dokonane. Odbyło się pierwsze posiedzenie rady nadzorczej w Rawiku. Myślę, że jego efekty potwierdzają słuszność naszych decyzji pod względem merytorycznym. Pod względem prawnym nie mamy już w tej chwili wątpliwości, ze trzeba było wyprostować te sprawę.
Na razie żadnych zmian w pozostałych radach nadzorczych miejskich spółek nie ma. Analiza trwa.
Władze miasta powoływały się na przepisy tzw. ustawy kominowej, która mówi o możliwości zasiadania w jednej radzie nadzorczej. Uważały, że wcześniej dochodziło do dublowania kompetencji. Istnieje jednak też tzw. ustawa antykorupcyjna, która z kolei zezwala na zasiadanie w dwóch radach nadzorczych. Burmistrz zlecił analizę prawną w tej sprawie.
Okazuje się jednak, że przepisy nie są ze sobą niezgodne, tylko trzeba je odpowiednio czytać. Artykuł 4 tzw. ustawy kominowej mówi, że jedno osoba może zasiadać w jednej radzie nadzorczej. Ale nie jest to niezgodne z ustawą antykorupcyjną. Tak na sprawę patrzy Stowarzyszenie Sieć Obywatelska - Watchdog Polska.
Ponadto, zastępca burmistrza może zasiadać w radzie nadzorczej w miejskiej spółce, ale wcześniej musi zostać zgłoszony przez burmistrza. Później ten wybór musi zostać jeszcze zaakceptowany.
– Najpierw burmistrz zgłasza to w formie zarządzenia, a potem zgromadzenie wspólników podejmuje uchwałę o powołaniu takiej osoby na stanowisko. Etycznie, jest to dublowanie się ról, ale prawnie jest tu wszystko w porządku – wyjaśnia Agnieszka Zdanowicz z Sieci Obywatelskiej Watchdog. – Jedna osoba może zasiadać w jednej radzie nadzorczej spółki, gdzie większość udziałów ma gmina. W drugiej radzie nadzorczej, ta sama osoba, też może zasiadać, ale gmina musi mieć mniejszość udziałów. I z drugiej strony - wyjaśnia - ograniczenie w liczbie organów, w których można zasiadać, dotyczy tylko tych osób, które są zatrudnione na kierowniczych stanowiskach w urzędach. Inne osoby mogą zasiadać w tylu spółkach, w ilu chcą.