Egipcjanin obronił doktorat w Instytucie Ogrodnictwa
Emad El Deen zakończył swoją niemal czteroletnią pracę w skierniewickim instytucie. Egipski naukowiec pracę doktorską przygotował pod okiem prof. Joanny Pułąwskiej. W kwietniu wraca do ojczyzny, gdzie w swojej działalności naukowej zamierza wdrażać wszystko, czego nauczył się w Skierniewicach.
Egipcjanin Emad El Deen obronił w środę doktorat w Instytucie Ogrodnictwa. Do Skierniewic przyjechał w 2011 r. jako doktorant i zamieszkał w mieście z rodziną – żoną Hanan Alam, dwiema córkami Kods i Ranad oraz synem Alim.
Prawie cztery lata Emad El Deen pracował nad swoim doktoratem z genetyki. Jego promotorem była prof. Joanna Puławska. Praca Egipskiego naukowca została wysoko oceniona przez komisję.
– Bardzo lubiłem pracować w skierniewickim instytucie – powiedział nam świeżo upieczony doktor po obronie swojej pracy. – Bardzo dużo nauczyłem się o prowadzeniu badań i stosowaniu różnych technik naukowych. To, czego się nauczyłem chciałbym wykorzystać w swoim kraju, gdzie będę pracował naukowo. Chciałbym podziękować mojej promotorce za opiekę nad moją pracą, a także za pomoc w zaadaptowaniu się w Polsce i Skierniewicach i rozwiązywaniu codziennych problemów.
Do Egiptu Emad El Deen wraz z całą rodziną wyjeżdża 4 kwietnia.
Podczas pobytu w Skierniewicach egipska rodzina zaprzyjaźniła się między innymi z Marią Czyżykowską-Karczewską, prezes Fundacji Dziecięcy Uśmiech.
– Poznaliśmy się dwa lata temu, gdy Emad wraz z rodziną wprowadził się do mojego bloku. Zostaliśmy sąsiadami, a ponieważ miałam już kontakty z doktorantami z Egiptu pracującymi w instytucie, więc łatwo było nawiązać bliską znajomość – mówi pani prezes, która oczywiście również została zaproszona na obronę. – Wcześniej mieszkali gdzie indziej, stąd nasza znajomość trwała tylko dwa lata.
Emad El Deen bardzo dobrze wspomina kontakty ze skierniewiczanką. – Przez ten czas, gdy byliśmy sąsiadami, pani Maria była dla nas jak matka – podkreśla Egipcjanin.
– Starałam się jak mogłam, aby pomóc rodzinie, której przecież nie było łatwo w obcym kraju – mówi Maria Czyżykowska-Karczewska. – Moja pomoc nie miała oczywiście charakteru materialnego. Pomagałam dobra radą, podpowiadałam, co można i warto zwiedzić nie tylko w Skierniewicach i okolicach miasta, ale i w całej Polsce. Robili sobie wycieczki w góry, nad morze, bywali w Warszawie i innych miastach. Myślę, że wyjadą ze Skierniewic z miłymi wspomnieniami.
Po obronie pani Maria wręczyła egipskiemu naukowcowi upominek w postaci albumu o Skierniewicach. Jak zapewniła, zrobiła to zarówno w imieniu swoim, jak i władz miasta. Zaś żona Emada odwzajemniła się, częstując wszystkich pysznymi ciasteczkami egipskimi, własnoręcznie przygotowanymi.
Podczas obrony pracy obecni byli także przyjaciele egipskiego naukowca – z Jemenu, Algierii, Tunezji i Egiptu. – Wszyscy są doktorantami w różnych uczelniach w Polsce – mówił Emad. – Przyjechali do Skierniewic między innymi z Wrocławia, Krakowa i Warszawy.
Gdy egipska rodzina znalazła się w Skierniewicach, córki Emada – Kods i Ranad – podjęły naukę w szkole podstawowej Zespołu Sportowych Szkół Ogólnokształcących w Skierniewicach. Syn Ali był jeszcze za mały, aby chodzić do szkoły. W listopadzie 2011 r. szkołę odwiedził ambasador Egiptu w Polsce Reda Bebars. Przyjechał z niecodziennym prezentem – chcąc się zrewanżować za gościnne przyjęcie obywateli jego kraju, ambasada ufundowała tygodniowy pobyt w Egipcie dla dziesięciu uczniów ZSSO oraz dwóch nauczycieli. Wycieczka odbyła się podczas ferii zimowych w 2012 r.
Niedawno Emadowi El Deen urodziło się w Skierniewicach czwarte dziecko.
– Nie był to łatwy dla nich okres, więc pomagałam im, jak tylko mogłam – mówi Maria Czyżykowska-Karczewska. – Cieszę się, że udało się zorganizować między innymi wózek dla dziecka.
