W tym tygodniu zakończą się prace remontowe mieszkania Wiktorii i jej córeczki Laury. Prac było wiele. Pojawiły się również komplikacje, ale jednak... firmy dotrzymały terminów i remonty dobiegają końca, a mieszkanie wygląda już zupełnie inaczej.
Skierniewiczanie są „zakochani w pomaganiu”. Chętnie biorą udział we wszelkiego rodzaju akcjach, których zadaniem jest ułatwienie życia innym. Tym razem zmobilizowali siły, aby wesprzeć Wiktorię, 19-letnią samotną mamę.
Wróciła do Skierniewic po rocznym pobycie w domu samotnej matki w Łodzi. W Skierniewicach mieszkała zanim trafiła najpierw do ośrodka opiekuńczego, a później do domu samotnej matki.
Mieszkanie, które opuściła 2 lata temu stało puste przez cały ten czas. Nieszczelne okna oraz brak ogrzewania przyczyniły się do zniszczenia mebli. Warunki, do których miała wrócić Wiktoria z kilkumiesięczną córeczką były straszne.
- Wszystko się rozpadało. Meble nadawały się do wyrzucenia, a wszystkie pomieszczenia były strasznie zniszczone. Załamałam się - przyznaje Wiktoria.
Dzięki pomocy mieszkańców i lokalnych firm udało się zebrać potrzebne rzeczy, pieniądze oraz przeprowadzić remont mieszkania. Wszystko to stało się bardzo szybko - w niespełna 3 tygodnie Wiktoria otrzyma klucze do odnowionego i wyposażonego mieszkania.
- Wszystkie firmy dotrzymały terminów. A nie było to łatwe, ponieważ ściany nie chciały schnąć, musieliśmy też postarać się o zgodę na wstawienie dodatkowych drzwi do mieszkania i powiększenie jego powierzchni - mówi Rafał Koczywąs, organizator pomocy dla Wiktorii.
Wiadomo już, że w tym tygodniu do mieszkania będą transportowane meble. Pochodzą one od mieszkańców Skierniewic oraz lokalnych firm, które zasponsorowały między innymi meble i wyposażenie kuchni.