Europejskie Centrum Ortopedii: Z Krzemowej Doliny spłynie do nas kasa
Budowa Europejskiego Centrum Ortopedii może ruszyć wiosną. Potrzebna jest tylko decyzja władz miasta.
Są duże szanse na to, że w przyszłym roku ruszy budowa Europejskiego Centrum Ortopedii w Skierniewicach, w którym będą przeprowadzane między innymi zabiegi przedłużania kości dzieci nowatorską metodą doktora Drora Paleya. Dotychczas takie zabiegi amerykański chirurg ortopeda przeprowadzał w jedynej na świecie tego rodzaju klinice, funkcjonującej w West Palm Beach na Florydzie. Klinika w Skierniewicach ma być drugą specjalizującą się w takich zabiegach i pierwszą w Europie.
Inwestor wyłoży kasę
O jej budowę zabiega Fundacja Zdrowia i Kultury Kochaj Życie, która zadbała także o fundusze niezbędne na realizację inwestycji. A na urzeczywistnienie tego projektu potrzeba niemało pieniędzy - szacuje się, że zaprojektowany kompleks kliniczny może kosztować ok. 50 mln zł.
- Już mamy inwestora, który przekaże niezbędną na budowę kwotę - zapewnia Małgorzata Nowotnik, prezes fundacji Kochaj Życie. - Czekamy tylko na decyzję władz Skierniewic w sprawie przekazania działki pod budowę kliniki. Jeśli wszystko potoczy się pomyślnie, to inwestycję moglibyśmy rozpocząć wiosną przyszłego roku.
Nasza rozmówczyni nie chciała zdradzić, kto jest inwestorem, ponieważ - jej zdaniem - jest na to jeszcze za wcześnie. Z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się jednak, że pieniądze wyłoży Amerykanin polskiego pochodzenia. Inwestor swoją karierę rozpoczynał jako informatyk w Dolinie Krzemowej, gdzie dorobił się majątku, a obecnie pracuje w NASA.
Radni zdecydują w sierpniu
Europejskie Centrum Ortopedii w Skierniewicach ma powstać na działce o pow. 1,8 ha, położonej nad rzeką przy ul. 26.Dywizji Piechoty. Działka jest częściowo zabudowana, ale nie trzeba będzie wyburzać istniejących już budynków - zostały one wykorzystane w projekcie kliniki przez jego autora Michała Kazłowskiego. Wkrótce działka ma być sprzedana fundacji Kochaj Życie, najprawdopodobniej z dużą bonifikatą.
- W tej chwili nasi prawnicy pracują nad projektem uchwały w tej sprawie, który zostanie poddany pod głosowane na sierpniowej sesji rady miasta - zapewnia prezydent Krzysztof Jażdżyk. - Trudno w tej chwili mówić o wysokości bonifikaty, której udzielimy fundacji Kochaj Życie, ponieważ decyzję w tej kwestii zostawiam radnym.
Rozwojowy impuls
Gospodarz miasta jest zadowolony z planowanej inwestycji.
- Cieszę się, że stanie się ona faktem. Przede wszystkim powstanie około 300 nowych miejsc pracy, nie mówiąc już o tym, że działalność kliniki będzie istotnym czynnikiem stymulującym rozwój Skierniewic, bo zrodzi się przecież zapotrzebowanie na usługi hotelowe, gastronomiczne i wiele innych - wylicza prezydent Jażdżyk. - Europejskie Centrum Ortopedii to także ogromna promocja Skierniewic nie tylko w regionie, kraju, ale i w całej Europie.
Przypomnijmy, że dr Dror Paley w kwietniu tego roku odwiedził Skierniewice w związku z planowaną inwestycją. Jego wizyta poświęcona była nie tylko sprawom biznesowym - podczas pobytu w mieście amerykański chirurg prowadził konsultacje, przyjmując ponad 30 dzieci z całej Polski, które potrzebowały jego pomocy.
To nie wina naszych specjalistów
Między innymi trzyletni Tymek Maj przyjechał z rodzicami, Eweliną i Radosławem, ze Śląska. Chłopiec urodził się z tzw. stopą trójpalczastą i choć obecnie tej ułomności nie widać, to z wiekiem będzie się ona pogłębiać i nogi chłopca będą różnej długości.
- W Polsce lekarze twierdzili, że pierwszą operację będzie można przeprowadzić, gdy Tymek będzie miał 14-15 lat -mówi pan Radosław. - Chcieliśmy skonsultować się z największym autorytetem w tej dziedzinie i dlatego cały czas czekaliśmy na przyjazd dr Paley do Polski. Przyznam - dodaje pan Maj - że nie było żadnego problemu z umówieniem się na wizytę, Fundacja Kochaj Życie stanęła na wysokości zadania. Czy konsultacje spełniły nasze oczekiwania? Oczywiście, dr Paley powiedział, ze operacja u Tymka powinna zostać przeprowadzona, gdy będzie miał 9 lat. To nam wystarczy.
Rodzice sześcioletniego Kacpra przyjechali z synkiem do Skierniewic z Kielc.
- Zgłosiliśmy się do fundacji Kochaj Życie już w styczniu - mówią czekając przed gabinetem amerykańskiego chirurga w Centrum Medycznym Ogrodowa. - Początkowo nie było już dla naszego Kacperka miejsca na liście pacjentów doktora Paleya, ale po pewnym czasie otrzymaliśmy wspaniałą wiadomość, że ktoś zrezygnował z wizyty i nasz syn zostanie jednak przyjęty.
Kacper cierpi na karłowatość dystroficzną, rzadką chorobę o podłożu genetycznym, której istotą jest zaburzenie rozwoju kości i chrząstki.
- Leczymy naszego synka od urodzenia, miał już wykonane przez polskich specjalistów cztery operacje, które jednak w niczym mu nie pomogły - zwierza się mama Kacpra. - Jedyną naszą nadzieją jest doktor Paley.
Podczas swojego pobytu w Skierniewicach amerykański chirurg wyraził opinię, że operacje przeprowadzane w Polsce nie dlatego są nieskuteczne, bo mamy kiepskich specjalistów.
- Aby lekarz był dobrym chirurgiem, powinien operować co najmniej dwa razy dziennie - tłumaczy dr Dror Paley. - Tymczasem schorzenia, którymi się zajmuję, występują rzadko, a więc na jednego polskiego chirurga przypadałyby powiedzmy dwie operacje rocznie. To nazbyt rzadko, aby nabyć odpowiednią praktykę i umiejętności.
Nie tylko słynne zabiegi
Dlatego skierniewicka klinika będzie zajmować się nie tylko przedłużaniem kości metodą dra Paleya, ale również leczeniem różnorodnych schorzeń ortopedycznych, na które cierpią dzieci. Gdy klinika powstanie, polski zespół specjalistów zostanie przeszkolony przez amerykańskich chirurgów w Skierniewicach lub na Florydzie.
Zresztą po wybudowaniu centrum ortopedycznego dr Paley zamierza bywać w Skierniewicach, zwłaszcza że ma krewnych w kraju nad Wisłą, ponieważ jego ojciec swego czasu wyemigrował z Polski i osiadł w Kanadzie. W związku z tym sławny chirurg zadeklarował nawet, że po przejściu na emeryturę zamieszka w Polsce.
Dlaczego w Skierniewicach?
Pierwotnie klinikę planowano zlokalizować w Raszynie koło Warszawy, potem w Brwinowie w powiecie pruszkowskim. Ale nie ułożyła się współpraca z tamtejszymi samorządami. Wybór więc padł na Skierniewice, a przyczynił się do tego mieszkaniec miasta i znany fotograf Michał Gałęzowski.
- Jakieś sześć, siedem lat temu poznałem panią prezes Nowotnik przez aktora Zbigniewa Buczkowskiego - wspomina Michał Gałęzowski. - Zacząłem bywać na balach charytatywnych, organizowanych przez fundację Kochaj Życie i gdy pewnego razu zawiązała się rozmowa na temat lokalizacji kliniki zapytałem, dlaczego by jej nie zbudować w Skierniewicach. Idea została podchwycona, więc później zorganizowałem spotkanie w urzędzie miasta z udziałem kapitana Tadeusza Wrony, podczas którego wstępnie omówiono sprawy tej inwestycji. Po tym spotkaniu szlaki były już przetarte i wypadki potoczyły się szybko.
Budowa Europejskiego Centrum Ortopedii nie powinna trwać dłużej niż dwa lata.