Ewa Smerecka wystąpiła dla skazanych z Łowicza
„Wieża Babel” Budki Suflera, „Wehikuł czasu” Pefectu, czy „Sen o Victorii” Dżemu, tylko niektóre z piosenek, które rozbrzmiewały w łowickiej jednostce penitencjarnej. Dla osadzonych zaśpiewała je Ewa Smerecka z Łowicza.
Występ piosenkarki skazanym podobał się tak bardzo, że dwukrotnie bisowała i zapowiedziała kolejny koncert za więziennym murem. W niedalekiej przyszłości zaprezentuje ona swoje autorskie utwory, które pojawią się na płycie, której premiera planowana za kilka miesięcy.
- W dowód uznania i podziękowania, zgodnie z przyjętą od trzech lat tradycją w łowickim ZK, osadzeni odwzajemniają się przekazując zaproszonym gościom ich portrety wykonane przez siebie, narysowane najczęściej ołówkiem - informuje Robert Stępniewski, oficer prasowy łowickiej jednostki penitencjarnej. - Tak było i tym razem. Ewa Smerecka była bardzo mile zaskoczona zarówno samym podarunkiem, jak i jakością jego wykonania.
Ewa Smerecka swoją przygodę z muzyką rozpoczęła jako dziecko w zespole ludowym "Koderki", którego obecnie jest instruktorem. Później ukończyła z wyróżnieniem śpiew solowy na wydziale wokalno-aktorskim Szkoły Muzycznej II stopnia im. Fryderyka Chopina w Warszawie, później zdobyła kwalifikacje instruktora muzycznego oraz wokalnego Teatru Akademickiego Uniwersytetu Warszawskiego. Została też wykładowcą historii muzyki na kierunku historia sztuki. Na co dzień występuje w zespole „Fusion”, jest świeżo upieczonym magistrem teologii UKSW w Warszawie i niebawem jego doktorantką, a ponadto jest wieloletnim technikiem sekcji zwłok, co też nie uszło uwadze osadzonych.